Portugalia zamknęła mecz, który im nie wyszedł
Portugalia nie pozwoliła polskiej drużynie na rozwinięcie skrzydeł. Jej przewaga w tym spotkaniu nie podlegała dyskusji. - Mecz z Potugalią nam nie wyszedł - powiedział Paweł Dawidowicz. - Pierwsza połowa nam nie wyszła, ale nikt się nie poddał. Strzeliliśmy gola na 2:1. Myślę, że to był taki moment, w którym czułem z boiska, że możemy coś więcej zrobić. Nie wiem, czy był karny, czy nie. Zostawmy to. Ale z tej akcji po prostu z kontry dostaliśmy trochę niefortunną bramkę. No i po prostu Porugalczycy zamknęli ten mecz - podsumował.
Jan Bednarek o klasie i jakości Portugalii, momentach polskiej kadry. To zaważyło o sukcesie rywali
Kadrowicze potrzebują trochę czasu
Po trzech kolejkach Portugalia jest liderem grupy, a Polska zajmuje trzecie miejsce z trzema punktami. Czy reprezentacja Polski robi postępy? - Potrzebujemy trochę czasu, bo dużo zawodników wchodzi do kadry - analizował Dawidowicz. - Muszą trochę pograć, aby obyć się z kadrą, z takimi rzeczami jak przesuwanie, trochę taktyki. To jest normalne. Wiadomo, że fajnie byłoby wygrywać wszystkie mecze od razu i grać super, przesuwać się, znać siebie na boisku. To musi trochę potrwać - przekonywał.
Maximillian Oyedele z Portugalią nie pokazał za wiele. Ten komentarz byłego kadrowicza mówi wszystko
Może występować na każdej pozycji w obronie
Dawidowicz nie ma też problemu z tym, na której pozycji w obronie wystawi go selekcjoner Michał Probierz. - Nie ma znaczenia, bo w klubie też często gram na lewej i prawej stronie obrony, i też w środku - wyznał obrońca Hellas Werona. - Powiedziałem trenerowi, że mogę zagrać na każdej pozycji. Nigdy nie powiem, że to nie moja pozycja, bo czuje się na tych trzech pozycjach normalnie - zaznaczył Dawidowicz.