Chciałby na dłużej zagościć w kadrze
Ameyaw pojawił się na boisku w ostatnim kwadransie, gdy zmienił Nikolę Zalewskiego. - Duma, radość, szczęście, że mogłem zadebiutować - powiedział pomocnik Rakowa. - Mam nadzieję, że kolejne występy będą już zwycięskie. Po to tutaj jestem, żeby dawać coś ekstra i pomagać reprezentacji. Nie chcę, żeby to była jednorazowa przygoda. Chciałbym tutaj na dłużej zagościć. Zrobię wszystko, żeby tak było - zadeklarował.
Maximillian Oyedele z Portugalią nie pokazał za wiele. Ten komentarz byłego kadrowicza mówi wszystko
Mógł wygrać więcej pojedynków
Pomocnik Rakowa zdradził, co wymagał od niego selekcjoner Michał Probierz. - Trener do mnie podszedł i powiedział, żebym grał odważnie, podejmował pojedynki i nie bał sie wchodzić w drybling - wyznał Ameyaw. - Moja subiektywna ocena występu to nie jestem do siebie do końca zadowolony. Mogłem wygrać więcej pojedynków. Jedną, czy drugą piłkę mogłem lepiej dośrodkować. Może by się to przełożyło na remis. Wymagam od siebie więcej. Nie jestem usatysfakcjonowany tym, że nie pomogłem doprowadzić do remisu - dodał.
Kontakt był, można powiedzieć, że...
W końcówce Ameyaw w walce o piłkę z rywalem padł na polu karnym. Sędzia nie dopatrzył się faulu i puścił akcję. Po chwili Biało-czerwoni stracili trzeciego gola, a niefortunnym strzelcm okazał się obrońca Jan Bednarek. Czy polskiej drużynie należał się rzut karny? - Widziałem to na gorąco, spojrzałem jak to wyglądało i ten kontakt rzeczywiście był - wyjawił Ameyaw. - Nie mnie to oceniać, czy powinna być jedenastka, czy nie. No, ale można powiedzieć, że to była delikatna kontrowersja - stwierdził debiutan w kadrze.
Roberto Martinez o sile reprezentacji Portugalii. Na to zwrócił uwagę w grze Polaków, ma rację?