Piękna Kasia dodaje Kukiełce energii

2009-04-29 11:45

Zwycięstwo Energie z Wolfsburgiem (2:0) to jedna z największych sensacji w tym sezonie Bundesligi. - Nie mieliśmy prawa tego wygrać, ale moja piękna żona przyniosła nam szczęście - mówi Mariusz Kukiełka (33 l.), pomocnik zespołu z Cottbus.

Energie broni się przed spadkiem, a Wolfsburg to lider tabeli.

- Patrząc na budżety obu klubów i różnicę w zarobkach, nie mieliśmy prawa tego wygrać - przyznaje Kukiełka. - Powinniśmy wyjść na boisko, wymienić się koszulkami i to byłaby jedyna korzyść dla nas. Na szczęście pieniądze nie grają...

Sensacyjną wygraną oklaskiwała śliczna żona byłego reprezentanta Polski.

- Kasia obawiała się, że nasz 1,5-roczny syn Kacper nie wytrzyma całego meczu, więc dotarła na stadion po przerwie - opowiada Mariusz. - I swoją obecnością dodała nam energii, bo w drugiej połowie zagraliśmy lepiej i zaczęliśmy strzelać bramki. Coś w tym musi być!

"Kuki" poznał swoją 22-letnią żonę kilka lat temu w Krakowie. Pani Kasia cały czas studiuje tam handel zagraniczny. W wolnym czasie pracuje jako fotomodelka. Ostatnio pozowała dla miesięcznika "Gentleman".

- Wcześniej sportem za bardzo się nie interesowała, ale teraz jest moim najwierniejszym kibicem - dodaje Mariusz.

Najnowsze