Piotr Zieliński jednak nie trafi do Liverpoolu? Winna temu... Borussia Dortmund!

Zieliński ma za sobą bardzo dobry sezon na wypożyczeniu w Empoli, w którym był jednym z wiodącym zawodników całej drużyny. Nie dziwi więc zainteresowanie lepszych klubów, które chciałyby sprowadzić do siebie młodego rozgrywającego. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że 22-latek zasili Liverpool, bo zauroczony jego grą był Juergen Klopp. Transfer miał zostać dopięty w poprzednim tygodniu, ale konkretów jak nie było, tak nie ma. Agent Zielińskiego Bartłomiej Bolek w rozmowie portalem forzaroma.info przyznał, że przenosiny jego klienta do ekipy "The Reds" są zagrożone. Inny z włoskich portali - calciomercatoweb - informuje z kolei, że winna takiego stanu rzeczy jest Borussia Dortmund. Thomas Tuchel szuka następcy dla Ilkaya Guendogana, który lada chwila ma opuścić Signal Iduna Park i przenieść się do Manchesteru City. W Zielińskim szkoleniowiec widzi idealnego następcę dla reprezentanta Niemiec. Jeśli te doniesienia okazałyby się prawdą i 22-latek trafiłby do BVB, wówczas w Dortmundzie znów mielibyśmy polskie trio. Warto bowiem wspomnieć, że w przyszłym sezonie do klubu wróci wypożyczony ostatnio do Fiorentiny Jakub Błaszczykowski.

Zieliński w minionym sezonie Serie A rozegrał w barwach Empoli 35 spotkań, zdobył w nich pięć goli i zanotował cztery asysty. Formalnie jest zawodnikiem Udinese, ale klub chyba pogodził się ze sprzedażą młodego rozgrywającego i oczekuje za niego ok. 15 mln euro.