Niedawno na osiedlu "Przyjaźń" w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie Glik stawiał swoje pierwsze kroki w świecie futbolu, powstało boisko piłkarskie. Cała inwestycja kosztowała 660 tysięcy złotych. Część funduszy pochodziło od obrońcy AS Monaco, który przekazał na budowę 150 tys zł. Ministerstwo Sportu dofinansowało projekt podobną kwotą, a 361 tys. zł pochodziło z budżetu miasta.
W rodzinnej miejscowości Glika stanął billboard posła na Sejm, Grzegorza Matusiaka. Na plakacie polityka PiS widnieje hasło "działać skutecznie!", a obok: "Budowa Boiska Kamila Glika w Jastrzębiu-Zdroju", "kwota 155 tys. zł". Piłkarzowi takie działanie się nie spodobało i mógł poczuć, że jego darowizna jest wykorzystywana w celach politycznych.
Dlatego Glik zdecydował się na ostrą reakcję. - Panie Grzegorz Matusiak - Poseł na Sejm RP SUGERUJĘ UPRZEJMIE jak najszybsze usunięcie billboardu i nie przypisywanie sobie zasług pozyskania ode mnie środków finansowych. Wspieram swoje miasto i ludzi tam żyjących a nie jakąkolwiek partię czy polityka - napisał Glik na swoim profilu na Facebooku.
Matusiak odpowiedział na apel obrońcy. - Chciałbym osobiście przeprosić za treść, która została umieszczona na billboardzie. Zaszło nieporozumienie. Prawdą jest, że Ministerstwo Sportu dofinansowało ten projekt w wysokości 155 tysięcy złotych. Billboard promujący tę inwestycję zostanie przygotowany jeszcze raz. Zapewniam, że w żaden sposób nie chciałem Pana urazić czy wykorzystywać Pana wizerunku w złej wierze - czytamy w odpowiedzi.