- Długo biłem się z myślami, ale w końcu postanowiłem zadzwonić do trenera i... kamień spadł mi z serca - opowiada "Super Expressowi" Majewski. - Byłem wkurzony po meczu z USA i niepotrzebnie wypaliłem o kilka słów za dużo. Rozmowa telefoniczna z trenerem Smudą nastawiła mnie pozytywnie.
"Maja" walczy nie tylko o miejsce w reprezentacji, ale także o grę w Nottingham Forest.
- Ostatnio sprowadzono z Arsenalu znakomitego Aarona Ramseya. Gramy jednak tyle meczów, że każdy zdąży się nagrać - mówi Majewski, który dziś wystąpi w meczu z Derby County, gdzie gra inny kandydat do kadry - Tomasz Cywka (22 l.).
- Trener Smuda miał pojawić się na tym spotkaniu, ale podobno w przylocie przeszkodziły mu warunki atmosferyczne. Nic straconego, będzie jeszcze wiele okazji, żeby nas zobaczyć. Mam nadzieję, że w środę okażę się lepszy od Tomka. Tym bardziej że wciąż liczymy na awans do Premier League - kończy Majewski.