Tu numeru jeden nie ma. W eliminacjach najpierw bronił Wojciech Szczęsny, a później zmienił go Łukasz Fabiański. Statystycznie lepiej wypadł bramkarz wówczas Arsenalu Londyn, a obecnie już AS Roma. "Fabian" nie zawiódł jednak w najważniejszych momentach, zaliczając cenne - z punktu widzenia drużyny - interwencje w starciach ze Szkocją oraz Irlandią.
Manchester United chce Daniego Alvesa! Co na to Jose Mourinho?
Numerem trzy za każdym razem był Artur Boruc. Polak zbiera jednak znakomite recenzje w barwach Bournemouth i z Finami to on rozpocznie mecz w podstawowej jedenastce. Nie będzie to jednak jakieś szczególne wyróżnienie. Po prostu selekcjoner oznajmił już na przedmeczowej konferencji, że w marcowych sparingach chce dać szansę wszystkim bramkarzom. W pierwszej połowie sobotniego spotkania zagra więc Boruc, a zmieni go Przemysław Tytoń.
To zresztą nie podoba się Janowi Tomaszewskiemu. Legendarny bramkarz uważa, że Nawałka popełnia błąd, wciąż nie ustalając hierarchii w bramce. "Tomek" jako przykład daje kadrę Leo Beenhakkera, w której pojawił się problem Tomasza Kuszczaka. Ówczesny bramkarz Manchesteru United nie zaakceptował roli rezerwowego, o której dowiedział się dopiero przed turniejem i wyjechał ze zgrupowania reprezentacji Polski.
Kto na Euro?
A wy jak uważacie? Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny czy Artur Boruc?