Maciej Rybus

i

Autor: Cyfra Sport Maciej Rybus

Co dalej?

Poważne problemy Macieja Rybusa. To dzieje się z nim w Rosji. Przyszłość maluje się w czarnych barwach

2024-03-15 9:12

Maciej Rybus przed laty był jednym z kluczowych zawodników reprezentacji Polski i bardzo często otrzymywał powołania. Wszystko zmieniło się po tym, jak postanowił pozostać w Rosji mimo wybuchu wojny na Ukrainie. To przekreśliło jego szanse gry w biało-czerwonych barwach, ale zapewne i tak by w nich nie występował przez uraz. Na razie nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Rybusa, ale jego agent wątpi, czy któryś klub z Rosji zdecyduje się na pozyskanie Polaka.

Można stwierdzić, że Maciej Rybus na dobre zniknął z radaru polskich kibiców. Nie dość, że stał się "persona non grata" rodzimej piłki, to w dodatku od wielu miesięcy zmaga się z kontuzją, która nie pozwala mu na powrót na boisko. Lewy obrońca po przenosinach do Rubina Kazań zagrał zaledwie w dwóch oficjalnych spotkaniach, a następnie nabawił się urazu pęknięcia kości stopy. Mówiło się, ze Rybus być może do gry wróci na początku 2024 roku, ale mijają kolejne tygodnie, a zawodnika na próżno szukać w kadrach meczowych.

Dlatego powstają pytania, jaka przyszłość czeka Rybusa, który nawet mimo wybuchu wojny na Ukrainie zdecydował się pozostać w Rosji i związał się z tym krajem na dobre. O losy piłkarza został zapytany jego agent, Roman Oreszczuk. Menedżer udzielił dość niejednoznacznej odpowiedzi w sprawie wygasającego w czerwcu kontraktu zawodnika. - Czy umowa zostanie przedłużona leży w gestii klubu i trzeba pytać przedstawicieli Rubina. Piłkarz pracuje i trenuje - powiedział Oreszczuk cytowany przez RB Sport.

Rybus nie będzie miał miejsca w Rosji? Tajemnicza wypowiedź

Menedżer tajemniczo stwierdził, że być może nie będzie dla Rybusa miejsca w żadnym z rosyjskich klubów. - Sprawa jest następująca: jeśli będzie grać, porozmawiamy. A jeśli nie zagra w Rubinie, czy w Rosji będą jakieś opcje? Nie jestem pewien. Zobaczymy, co się stanie - ocenił Oreszczuk. Czasu na decydowanie nie ma zbyt wiele, bo już za trzy miesiące Rybus może szukać nowego pracodawcy.

Najnowsze