Grzegorz Krychowiak

i

Autor: Cyfra Sport Grzegorz Krychowiak

Prawnik Grzegorza Krychowiaka wyjaśnia, o co chodzi w konflikcie z lekarzem reprezentacji. „Majątek został wyprowadzony” [ROZMOWA SE]

2023-07-11 17:05

Jacek Jaroszewski to znany w środowisku medycznym ortopeda, od wielu lat służącym swą wiedzą zawodnikom kadry narodowej, również Grzegorzowi Krychowiakowi. Obaj panowie parę lat temu połączyli swe siły na gruncie biznesowym, teraz – jak doniósł jako pierwszy portal Onet - wkroczyć mają w sprawę organa ścigania. Reprezentanta Polski reprezentuje w tej sprawie kancelaria prawna Witkowski Staniszewski Legal, której przedstawiciel – Marcin Witkowski – wyjaśnił „Super Expressowi”, skąd wzięło się doniesienie złożone przez piłkarza do prokuratury.

W 2020 roku bracia Krychowiakowie (Grzegorz i Krzysztof) wespół z doktorem Jaroszewskim oraz fizjoterapeutą Pawłem Bamberem powołali do życia spółkę, której celem było uruchomienie szpitala ortopedycznego. Zanim główny cel powstania spółki został zrealizowany, jej udziałowcy otwarli centrum medyczne w Dąbrowie pod Poznaniem, mające być m.in. kuźnią kadr dla przyszłego szpitala. Do zarządzania placówką powołana została kolejna spółka, Medklinika. I to właśnie na tle postępowania w kwestii tej spółki pojawiły się rozbieżności między stronami.

Gargantuiczna afera z Krychowiakiem i członkiem kadry. Jest stanowcza odpowiedź na zarzuty piłkarza. Nadciąga ogromna burza

„Super Express”: - Czy może pan przybliżyć tło konfliktu między braćmi Krychowiakami oraz panami Jackiem Jaroszewskim i Pawłem Bamberem?

Marcin Witkowski: - Spółka GK4 Investment, której właścicielami są panowie Grzegorz i Krzysztof Krychowiakowie, ma 60 procent udziałów w spółce Medklinika Inwestycje. Pozostałe 40 procent należy do panów Jacka Jaroszewskiego i Pawła Bambera. W ramach Medkiliniki Inwestycje, jej udziałowcy założyli spółkę celową o nazwie Medklinika. Spółka-matka kontrolowała spółkę-córkę, będąc właścicielem stu procent udziałów. Na skutek działań, które – naszym zdaniem – powinny być przedmiotem badań prokuratury, spółka-matka straciła kontrolę nad spółką-córką, obecnie w pełni kontrolowaną przez panów Jaroszewskiego i Bambera. Majątek – w postaci kliniki funkcjonującej w ramach Medkliniki – został wyprowadzony bezpośrednio do majątków panów Jaroszewskiego i Bambera. Utrata kontroli dotyczy panów Krychowiaków, bowiem nie ma już powiązania kapitałowego pomiędzy obiema spółkami.

- I taki jest zarzut, stawiany przez panów Krychowiaków?

- Tak, uważamy, że było to działanie celowe. Doniesienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, według właściwości miejscowej.

- W jaki sposób możliwe jest odwołanie członka zarządu danej spółki w tajemnicy – bo tak podobno rzecz się miała z panem Krzysztofem Krychowiakiem i jego dotychczasową rolą w spółce?

- Powoływać i odwoływać zarząd mogą organy wskazane w umowie spółki: czy to będzie zgromadzenie wspólników, rada nadzorcza, czy też wspólnik mający uprawnienia osobiste. Wspólnik lub organ mający stosowne uprawnienia może podjąć uchwałę odwołującą członka zarządu spółki i wysłać ją do Krajowego Rejestru Sądowego bez wiedzy odwoływanego członka zarządu. Nie chcę wchodzić w szczegóły tego konkretnego przypadku, ale pan Krzysztof Krychowiak dowiedział się właśnie po fakcie o swym odwołaniu.

- I po fakcie zmian właścicielskich w spółce Medklinika?

- Tak.

- W całej sprawie – przy zmianach właścicielskich – pojawia się postać doskonale znana w piłkarskim środowisku; mowa o Tadeuszu Fajferze. Myśli pan, że miał on świadomość, czemu służy operacja, w której brał udział?

- Nie formułuję żadnych zarzutów. Z akt rejestrowych jasno wynika, że najpierw kupił udziały w spółce, by tego samego dnia odsprzedać je za tę samą kwotę. Zastanawiam się w tym momencie nad sensem gospodarczym takiego działania.

- Co konkretnie zbadać ma prokurator?

- Ewentualne nadużycie uprawnień - przez osoby zarządzające, a więc zarówno członków zarządu spółki Medklinika, oraz osoby pomagającym w tym działaniu - w celu wyrządzenia szkody majątkowej.

Najnowsze