Dla polskiego skrzydłowego to pierwszy gol w sezonie. Dotychczas media w Belgii mogły jedynie rozpamiętywać jego spektakularne pudło z początku października, gdy to w ligowym hicie z Royale Union Saint-Gilloise.
Skóraś wciąż buduje swoją markę w Belgii, ale idzie mu to bardzo ciężko. Być może gol w meczu pucharowym pomoże. Były piłkarz Lecha Poznań, w końcu sprowadzony do Belgii z "Kolejorza" za aż sześć milionów euro, wyszedł w podstawowym składzie meczu Pucharu Belgii. Zespół z Brugii trafił na łatwego rywala, bowiem mierzył się z trzecioligową Belisią Bilzen.
Club Brugge rozbił "kopciuszka" aż 6:1, a ostatnim, który wpisał się na listę strzelców był właśnie Skóraś. Do siatki trafił w 88. minucie spotkania. To jego pierwszy gol w sezonie. Dotychczas polski piłkarz uzbierał 312 minut w 11 ligowych meczach dla Brugii, kolejne 64 minuty dorzucił w dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów.
Debiutancki (poprzedni) sezon w Brugii Skóraś nie może zaliczyć do udanych, bowiem strzelił w nim tylko cztery gole, z czego dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów, których ostatecznie Brugia i tak nie przeszła. Dotarła za to do półfinału rozgrywek Ligi Konferencji...