Racing pozbył się Ebiego

2009-08-11 7:00

"Super Express" już kilka dni temu alarmował, że dla Ebiego Smolarka (28 l.) nie ma miejsca w Racingu Santander. Nie chciał go ani prezes, ani nowy trener klubu, a to zapowiadało duże kłopoty reprezentanta Polski. I stało się: wczoraj wieczorem Racing poinformował, że rozwiązał kontrakt z polskim napastnikiem!

Hiszpanie liczyli, że uda im się sprzedać Smolarka i odzyskać choć część z wydanych na niego pieniędzy (zapłacili Borussii Dortmund 4,8 mln euro). Nic z tego!

- Na Ebiego nie było wielu chętnych, a ci, którzy wykazywali nim zainteresowanie, dawali bardzo mało pieniędzy. A że piłkarz sam też nie kwapił się ze znalezieniem nowego pracodawcy, to Racing postanowił się z nim dogadać i rozwiązać kontrakt za obopólną zgodą, bo dzięki temu nie będzie musiał mu płacić pensji przez dwa lata, bo na tyle Smolarek miał jeszcze umowę z Santander - informuje nas Alberto Santamaria, dziennikarz "El Diario Montanies", lokalnego hiszpańskiego dziennika. Ebi zarabiał w Racingu ponad 1,2 mln euro rocznie, a więc na jego wypłatach klub zaoszczędzi około 2,5 mln.

A co dalej z reprezentantem Polski? Hiszpańskie media sugerują, że Polak trafi do Francji. W grę miałyby wchodzić trzy kluby: AS Monaco, Saint-Etienne i… Auxerre. Elektryzująca jest zwłaszcza ta trzecia opcja, bo oznaczałaby, że Ebi zastąpiłby w tym klubie Ireneusza Jelenia! "Jelonek" jest po operacji przepukliny i nie zagra przez dwa miesiące. Francuskie media podały wczoraj, że w związku z tym klub zaczął szukać jego zastępcy. Smolarek, za którego w takim układzie nie trzeba płacić ani grosza, może być łakomym kąskiem dla Auxerre. Wprawdzie będzie oczekiwał wysokiego kontraktu (co najmniej milion euro rocznie), ale dowiedzieliśmy się, że Auxerre stać by było na taki wydatek. Pieniądze mogłyby zresztą być odzyskane już zimą, bo wtedy z klubu chce odejść Jeleń.

Najnowsze