Robert Lewandowski już w środku nocy wyjechał z hotelu po meczu z Maltą
W poniedziałek (24 marca) polscy kibice żyli meczem reprezentacji z Maltą w eliminacjach do mistrzostw świata. Polska wygrała w Warszawie 2:0 i zdobyła kolejne 3 punkty w walce o wyjazd na przyszłoroczny mundial. Wynik ten udało się osiągnąć pomimo braku Roberta Lewandowskiego, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a na boisko wszedł już przy tym stanie w 66. minucie. Mimo wszystko, trudno mówić o euforii po wygranych z Litwą i Maltą przed meczami z trudniejszymi rywalami - Finlandią i Holandią. Przed Biało-Czerwonymi sporo do poprawy, ale to już w czerwcu. Teraz czeka ich końcówka sezonu w klubach, która zwłaszcza dla Lewandowskiego będzie wymagająca.
Robert Lewandowski bez ogródek po meczu z Maltą. Słowa kapitana, które dają do myślenia
Napastnik FC Barcelony już w czwartek ma rozegrać zaległy ligowy mecz z Osasuną, który pierwotnie przełożono ze względu na nagłą śmierć lekarza "Dumy Katalonii". Prawdopodobnie dlatego kapitan reprezentacji nie chciał tracić czasu i jeszcze w nocy po meczu z Maltą ruszył w podróż powrotną do Hiszpanii. Piłkarze koło północy przyjechali do hotelu, w którym mieszkali podczas zgrupowania, a Lewandowski po chwili się wymeldował. Podobnie postąpił m.in. Marcin Bułka.
Ekologiczne podróże Lewandowskiego
Co ciekawe, piłkarz Barcelony zabrał się w podróż z papierowymi siatkami swojego klubu! Widać na nich słynne motto "Mes que un club [Więcej niż klub - tłum.]". W Polsce nie działa żaden oficjalny sklep "Blaugrany", co pozwala wysnuć wniosek, że Lewandowski przyleciał z nimi już tydzień temu do Warszawy. Taką postawę z pewnością docenią wszyscy zwolennicy ekologicznego trybu życia!
"Lewy" ponownie na zgrupowaniu reprezentacji pojawi się dopiero w czerwcu. Wcześniej czeka go intensywna końcówka sezonu klubowego - Barcelona walczy na trzech frontach. Na dzień meczu z Maltą jest liderem hiszpańskiej La Liga, gra w półfinale Pucharu Króla (4:4 z Atletico Madryt po pierwszym meczu) i ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Już za dwa tygodnie rozpocznie walkę o półfinał Champions League z byłym klubem Polaka - Borussią Dortmund.