Styczeń tego roku. Cezary Kucharski wybiera się do Madrytu, aby jeszcze raz porozmawiać z Realem na temat transferu Lewego. Dyrektor Królewskich odpowiada, że bardzo chcą Polaka, ale musi być zielone światło ze strony monachijczyków. Niedługo potem "Kucharz" i jego wspólnik Maik Barthel po raz kolejny pytają Bayern, czy puści Roberta. Niemcy mówią "nie". Mija miesiąc i wybucha medialna bomba: w środowy wieczór Mateusz Borek informuje, że Lewandowski zmienia menedżera.
Wybrańcem Lewego i jego doradców zostaje 75-letni Zahavi. Teraz to on, mający wielkie kontakty w świecie piłki (ostatnio pomagał przy transferze Neymara z Barcelony do PSG), ma przeprowadzić mission impossible, czyli dopiąć transfer Lewandowskiego do Madrytu. A czy Robert mógł opuścić Kucharskiego, nagle zrezygnować z jego usług? Z naszych informacji wynika, że mógł, bo nie było pisemnej umowy między nimi, od wielu lat działali na zasadzie umowy dżentelmeńskiej.
Kucharski kierował karierą Lewandowskiego od czasów Znicza Pruszków. Przeprowadził transfer do Lecha Poznań, Borussii Dortmund, negocjował podwyżkę w BVB, przejście do Bayernu i przedłużenie umowy z tym klubem, co zagwarantowało "Lewemu" najwyższe zarobki w historii polskiego sportu (100 mln euro za pięć lat). Teraz z różnych powodów Lewandowski postanowił pójść swoją drogą, a sporą rolę w ostatnich zmianach odegrał jego przyjaciel Tomasz Zawiślak, bo to on prowadził wstępne negocjacje z menedżerami zainteresowanymi współpracą z Robertem.
Prawda jest taka, że kapitan reprezentacji Polski bardzo chce zamienić Bayern na Real, choć oczywiście w oficjalnych rozmowach nie może tego przyznać. Zdaje sobie jednak sprawę, że lato 2018 r. to prawdopodobnie ostatni moment, aby transfer do Realu się ziścił, bo Królewscy bardzo niechętnie kupują zawodników po trzydziestce. Operacja będzie jednak bardzo trudna do przeprowadzenia również ze względu na wspomnianą niechęć Bayernu. Tyle że w polskich i hiszpańskich kuluarach zaczyna się od kilku dni mówić, że Real byłby gotów zapłacić za Lewandowskiego aż 160 mln euro! Gdyby okazało się to prawdą, a nie mrzonką sprzedawaną przez pośredników, to optyka Bayernu mogłaby się zmienić, bo takie pieniądze za 30-latka to wyjątkowa okazja.
Tak czy inaczej zbliżające się lato może być dla Lewandowskiego bardzo gorące. I nie chodzi tylko o mistrzostwa świata w Rosji.
Zobacz również: Jakub Błaszczykowski na wylocie z Vfl Wolfsburg? Ciężka sytuacja Polaka w klubie przed MŚ 2018