Waldemar Fornalik

i

Autor: archiwum se.pl

San Marino - Polska. Fornalik obawia się outsidera! [SONDA]

2013-09-10 16:40

Trudno zrozumieć słowa selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Fornalika, który  ... przestrzega przed dzisiejszym meczem z San Marino chwaląc zespół, który w zeszłym tygodniu przegrał z Ukrainą 0:9, za dobrze zorganizowaną grę w defensywie.

Czyżby Fornalik starał się zabezpieczyć przed blamażem reprezentacji Polski, czy też może brakuje mu wiary we własny zespół? Kurtuazja w piłce nożnej to nie nowość, a kierowanie słów uznania w kierunku przeciwnika przed meczem jest czymś do czego się już przyzwyczailiśmy. Jednak zaznaczanie, że San Marino jest dobrze zorganizowane w defensywie, niejako pokazuje sposób myślenia Fornalika.

- To jest naprawdę nieźle zorganizowana drużyna, która do stanu 0:0 potrafi się skutecznie bronić - mówi trener. - Po stracie gola jej morale trochę jednak siada. Dlatego chcemy szybko uzyskać prowadzenie, bo to wprowadzi w nasze szeregi więcej spokoju i pewności siebie.

POLSKA - SAN MARINO. Sonda Gwizdek24: Fornalik musi odejść. Naród chce obcokrajowca

Czy Polakom brakuje spokoju i pewności siebie przed meczem z San Marino? No, skoro szczęśliwie remisujemy ze słabiutką Mołdawią i ledwo wygrywamy z amatorami z Lichtensteinu, to obawy można byłoby zrozumieć. Ale te ma chyba tylko selekcjoner biało-czerwonych.

- Nawet jeśli nie uda nam się zdobyć bramki na początku spotkania, zamierzamy konsekwentnie budować swoje ofensywne akcje - dodaje Fornalik. - Musimy jednak pamiętać o tym, że rywale potrafią wyprowadzać groźne kontry - przestrzega polski szkoleniowiec martwiąc się możliwością straty ... gola.

Z takim nastawieniem selekcjonera reprezentacji Polski przed meczem z totalnym outsiderem i przysłowiowym chłopcem do bicia, trudno myśleć o rywalizowaniu z kimkolwiek i wpajaniu zawodnikom mentalności zwycięzców. Ot, takie polskie przeciętniactwo...

 


 

Czyżby Fornalik starał się zabezpieczyć przed blamażem reprezentacji Polski, czy też może brakuje mu wiary we własny zespół? Kurtuazja w piłce nożnej to nie nowość, a kierowanie słów uznania w kierunku przeciwnika przed meczem jest czymś do czego się już przyzwyczailiśmy. Jednak zaznaczanie, że San Marino jest dobrze zorganizowane w defensywie, niejako pokazuje sposób myślenia Fornalika.
- To jest naprawdę nieźle zorganizowana drużyna, która do stanu 0:0 potrafi się skutecznie bronić - mówi trener. - Po stracie gola jej morale trochę jednak siada. Dlatego chcemy szybko uzyskać prowadzenie, bo to wprowadzi w nasze szeregi więcej spokoju i pewności siebie.
POLSKA - SAN MARINO. Sonda Gwizdek24: Fornalik musi odejść. Naród chce obcokrajowca
Czy Polakom brakuje spokoju i pewności siebie przed meczem z San Marino? No, skoro szczęśliwie remisujemy ze słabiutką Mołdawią i ledwo wygrywamy z amatorami z Lichtensteinu, to obawy można byłoby zrozumieć. Ale te ma chyba tylko selekcjoner biało-czerwonych.
- Nawet jeśli nie uda nam się zdobyć bramki na początku spotkania, zamierzamy konsekwentnie budować swoje ofensywne akcje - dodaje Fornalik. - Musimy jednak pamiętać o tym, że rywale potrafią wyprowadzać groźne kontry - przestrzega polski szkoleniowiec martwiąc się możliwością straty ... gola.
Z takim nastawieniem selekcjonera reprezentacji Polski przed meczem z totalnym outsiderem i przysłowiowym chłopcem do bicia, trudno myśleć o rywalizowaniu z kimkolwiek i wpajaniu zawodnikom mentalności zwycięzców. Ot, takie polskie przeciętniactwo...

 

Czyżby Fornalik starał się zabezpieczyć przed blamażem reprezentacji Polski, czy też może brakuje mu wiary we własny zespół? Kurtuazja w piłce nożnej to nie nowość, a kierowanie słów uznania w kierunku przeciwnika przed meczem jest czymś do czego się już przyzwyczailiśmy. Jednak zaznaczanie, że San Marino jest dobrze zorganizowane w defensywie, niejako pokazuje sposób myślenia Fornalika.

- To jest naprawdę nieźle zorganizowana drużyna, która do stanu 0:0 potrafi się skutecznie bronić - mówi trener. - Po stracie gola jej morale trochę jednak siada. Dlatego chcemy szybko uzyskać prowadzenie, bo to wprowadzi w nasze szeregi więcej spokoju i pewności siebie.

POLSKA - SAN MARINO. Sonda Gwizdek24: Fornalik musi odejść. Naród chce obcokrajowca

Czy Polakom brakuje spokoju i pewności siebie przed meczem z San Marino? No, skoro szczęśliwie remisujemy ze słabiutką Mołdawią i ledwo wygrywamy z amatorami z Lichtensteinu, to obawy można byłoby zrozumieć. Ale te ma chyba tylko selekcjoner biało-czerwonych.

- Nawet jeśli nie uda nam się zdobyć bramki na początku spotkania, zamierzamy konsekwentnie budować swoje ofensywne akcje - dodaje Fornalik. - Musimy jednak pamiętać o tym, że rywale potrafią wyprowadzać groźne kontry - przestrzega polski szkoleniowiec martwiąc się możliwością straty ... gola.

Z takim nastawieniem selekcjonera reprezentacji Polski przed meczem z totalnym outsiderem i przysłowiowym chłopcem do bicia, trudno myśleć o rywalizowaniu z kimkolwiek i wpajaniu zawodnikom mentalności zwycięzców. Ot, takie polskie przeciętniactwo...

Czyżby Fornalik starał się zabezpieczyć przed blamażem reprezentacji Polski, czy też może brakuje mu wiary we własny zespół? Kurtuazja w piłce nożnej to nie nowość, a kierowanie słów uznania w kierunku przeciwnika przed meczem jest czymś do czego się już przyzwyczailiśmy. Jednak zaznaczanie, że San Marino jest dobrze zorganizowane w defensywie, niejako pokazuje sposób myślenia Fornalika.

- To jest naprawdę nieźle zorganizowana drużyna, która do stanu 0:0 potrafi się skutecznie bronić - mówi trener. - Po stracie gola jej morale trochę jednak siada. Dlatego chcemy szybko uzyskać prowadzenie, bo to wprowadzi w nasze szeregi więcej spokoju i pewności siebie.

POLSKA - SAN MARINO. Sonda Gwizdek24: Fornalik musi odejść. Naród chce obcokrajowca

Czy Polakom brakuje spokoju i pewności siebie przed meczem z San Marino? No, skoro szczęśliwie remisujemy ze słabiutką Mołdawią i ledwo wygrywamy z amatorami z Lichtensteinu, to obawy można byłoby zrozumieć. Ale te ma chyba tylko selekcjoner biało-czerwonych.

- Nawet jeśli nie uda nam się zdobyć bramki na początku spotkania, zamierzamy konsekwentnie budować swoje ofensywne akcje - dodaje Fornalik. - Musimy jednak pamiętać o tym, że rywale potrafią wyprowadzać groźne kontry - przestrzega polski szkoleniowiec martwiąc się możliwością straty ... gola.

Z takim nastawieniem selekcjonera reprezentacji Polski przed meczem z totalnym outsiderem i przysłowiowym chłopcem do bicia, trudno myśleć o rywalizowaniu z kimkolwiek i wpajaniu zawodnikom mentalności zwycięzców. Ot, takie polskie przeciętniactwo...

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze