W ubiegłym roku Michał Karbownik zadebiutował w Ekstraklasie. Szansę dał mu trener Aleksandar Vuković. Poprzednie rozgrywki zakończyły się dla niego udanie. Został mistrzem Polski i dostał nagrodę dla "Młodzieżowca sezonu". Wiele się mówiło o jego transferze. Po odpadnięciu Legii z eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy utalentowany zawodnik został sprzedany. Za ok. sześć milionów trafił do Brighton. Podpisał czteroletni kontrakt. Klub Premier League od razu wypożyczył młodego gracza do Legii, ale zagwarantował sobie, że po pól roku może go z powrotem ściągnąć do siebie. Później piłkarz zadebiutował w reprezentacji Polski, w której ma już trzy mecze.
O dwóch takich co robią furorę w Polsce. Ten duet trzęsie Ekstraklasą [WIDEO]
Teraz w rozmowie z oficjalną stroną Legii przyznał, że interesowało się nim SSC Napoli. Zawodnik zdradził, że rozmawiał nawet z trenerem włoskiego zespołu - słynnym Gennaro Gattuso. Mimo zainteresowania nie doszło do transferu. - Zaufaliśmy sobie, o mnie były zapytania z innych klubów, ale odstawiłem je na bok, bo projekt z Napoli pasował mi najbardziej. Czekaliśmy, ale tak się sprawy potoczyły, że ostatecznie do niczego nie doszło. Kadra była bardzo szeroka, musiało odejść kilku zawodników, a ja też nie chciałem przejść do klubu, gdzie nie załapię się nawet na ławkę. Myślę, że ostatecznie wyszło dla mnie jak najlepiej. Ten rok w Warszawie da mi bardzo dużo, wyjadę jako zdecydowanie bardziej ukształtowany zawodnik - zakończył Karbownik.
Miał pocisk w nodze. Jak "dmuchnął", to drżała bramka. Tak dojrzewał młody talent kadry