W tym sezonie Tomas Pekhart jest bezcenny dla Legii. Strzelił siedem z dziewięciu goli mistrza Polski w Ekstraklasie. W ten sposób poprawił już osiągnięcie z poprzedniej edycji, gdy po transferze do stołecznego klubu wiosną trafił w lidze pięć razy. Był bohaterem ostatnich wygranych z Zagłębiem (2:1) i Śląskiem (2:1) na Łazienkowskiej. Bramkarza z Lubina pokonał najpierw strzałem z linii poza karnego z lewej nogi, a potem głową. W starciu ze Śląskiem także trafił. - Jestem przekonany, że jeśli Pekhart będzie zdrowy, to zagwarantuje minimum 15 goli - uważa trener Werner Liczka, który przed laty pracował w polskich klubach. - Nie dziwi mnie jego dyspozycja. To doświadczony gracz, który dobrze czuje się w polu karnym. Jego rozliczamy z bramek, a nie z tego ile biega i w jaki sposób. Wystarczy, że ciągle „kręci się” przy obrońcach, którzy cały czas muszą go mieć na oku. Pekhart dobrze się ustawia i drużyna ma z tego korzyść, bo on potrafi zakończyć akcję. Przekonaliście się już, że w powietrzu jest bardzo dobry. To typ napastnika o którym mówię, że nie szuka piłki, lecz ona szuka jego - uśmiecha się czeski szkoleniowiec.
Miał pocisk w nodze. Jak "dmuchnął", to drżała bramka. Tak dojrzewał młody talent kadry
W lidze wyróżnia się także obrońca Rakowa Tomas Petrasek. I to wcale nie ze względu na wzrost (199 cm). Po prostu zrobił duże postępy. Na tyle się rozwinął, że jego dyspozycję zauważył selekcjoner reprezentacji Czech Jaroslav Silhavy. Petrasek zadebiutował w kadrze w meczu z Cyprem. - W Czechach był niedoceniany, grał w niższych ligach, ale wybił się w Polsce - przypomina Licka. - To typ przywódcy, który ma mentalność zwycięzcy. Chce wygrywać, ma charakter, podejście i do tego jest pazerny na gole! Strzelał w drugiej lidze, strzelał w pierwszej, a teraz w Ekstraklasie. To niesamowita cecha jak na zawodnika z linii obrony. Jego ciągnie do przodu, widać w nim ten zapał i pracowitość. To przyniosło mu profity. Przy tym jest poukładany, ma potencjał i zrobi wszystko, żeby załapać się do kadry na EURO. W listopadzie reprezentacja ma trzy mecze: towarzyski z Niemcami na wyjeździe oraz u siebie w Lidze Narodów z Izraelem i Słowacją. To szansa dla niego, aby potwierdzić przydatność do drużyny narodowej i dopasować się do filozofii naszego selekcjonera - twierdzi czeski szkoleniowiec.
Były kadrowicz nie ma wątpliwości. Brighton zrobi gwiazdy z młodych Polaków [WIDEO]