Polska na MŚ w Katarze
Reprezentacja Polski do mistrzostw świata w Katarze przystępowała ze sporymi nadziejami. Mecze grupy mocno ostudziły jednak ten zapał. Biało-czerwoni co prawda wywalczyli awans do 1/8 finału, ale ich gra mało komu przypadła do gustu. Czesław Michniewicz i jego piłkarze byli krytykowani za toporny, wybitnie defensywny styl oraz brak jakiejkolwiek chęci do kreowania akcji ofensywnych. To jednak wystarczyło, aby zdobyć 4 pkt i dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu niż Meksyk zająć drugie miejsce w grupie C. W walce o ćwierćfinał naszym rywalem byli Francuzi. Pomimo, że Polacy rozegrali swój najlepszy mecz na tym mundialu, rywal okazał się zbyt silny i po porażce 1:3 zakończyliśmy swój udział w turnieju.
Marciniak coraz bliżej wielkiego wyróżnienia! Grono kandydatów się zmniejszyło, szanse rosną
Niepewna przyszłość Michniewicza
Niezbyt imponujący – delikatnie rzecz ujmując – występ reprezentacji na katarskim mundialu sprawił, że wciąż nieznana jest przyszłość Czesława Michniewicza. 52-latka obecny kontrakt wiąże tylko do końca roku, a wciąż nie potwierdzono oficjalnie, że zostanie on prolongowany. Przeciwnie, PZPN wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym informuje, że nie skorzysta z klauzuli przedłużenia umowy. Podkreślono jednak, że rozmowy wciąż są w toku, a pozostanie Michniewicza na stanowisku wciąż jest możliwe. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że działacze mają na oku kilku kandydatów, a były opiekun m.in. Legii Warszawa czy kadry U20 pozostaje jedynie opcję rezerwową.
Borek krytykuje kandydaturę Szewczenki
Wśród potencjalnych następców Michniewicza wymienia się m.in. Ralpha Hassenhuetla (ostatnio Southampton), Petera Bosza (ostatnio Olympique Lyon) czy legendę ukraińskiej piłki Andrija Szewczenkę. Ta ostatnia kandydatura zdecydowanie nie przypadła do gustu Mateuszowi Borkowi. - Panowie, bądźmy poważni. Szewczenko poszedł do Genoi i się skompromitował. Wiadomo, że jego wiedza trenerska jest w jakiś sposób skumulowana w kilku włoskich asystentach. Dzisiaj to byłby wybór w dużej mierze polityczny na zasadzie, że Polska pomaga Ukrainie. Myślę, że to nie jest dobry pomysł – powiedział dziennikarz w programie „Moc Futbolu”. Mimo niechęci Borka wydaje się jednak, że 46-letni Ukrainiec jest bardzo mocnym kandydatem do zastąpienia Czesława Michniewicza. Cała sprawa powinna się jednak wyjaśnić w ciągu kilku najbliższych dni.