Jakub Kamiński

i

Autor: AP Photo/Matthias Schrader Jakub Kamiński w barwach VfL Wolfsburg w potyczce ligowej z Bayernem

Wygrał lato wśród Wilków

Świetna dyspozycja reprezentanta Polski. Trener nie może się go nachwalić, w Bundeslidze taka ocena to skarb!

2024-08-20 18:22

Kapitalny miał pierwszy po wyjeździe z Polski sezon w Bundeslidze Jakub Kamiński. W VfL Wolfsburg wywalczył miejsce w podstawowej jedenastce, dzięki czemu Czesław Michniewicz jesienią 2022 zabrał go na mundial w Katarze, gdzie młody skrzydłowy zagrał w czterech meczach.

Dzięki temu wychowanek Szombierek – dziś już zapomnianego mistrza Polski z 1980 roku – nabierał pewności siebie. Zdawało, że będzie liderem nowego pokolenia piłkarzy, z impetem wkraczającego – na lata – do reprezentacji Biało-Czerwonych. Nie krył zresztą swych ambicji, co było widać w tym wywiadzie.

Na EURO 2024 już jednak go nie było. Miniony sezon „Kamyk” przesiedział na ławce „Wilków”. Nico Kovac, do tej pory ufający mu w Wolfsburgu niemal bezgranicznie, z dnia na dzień przestał korzystać z usług polskiego pomocnika. - Byłem u niego na rozmowie w cztery oczy tylko raz: po 6. czy 7. kolejce, kiedy już widziałem, że moja sytuacja nie jest za ciekawa. I… nie chce mi się specjalnie do tej rozmowy wracać – tak podsumowywał trudny okres w VfL Kamiński w rozmowie z „Super Expressem”.

Świetna dyspozycja reprezentanta Polski. Trener nie może się go nachwalić, w Bundeslidze taka ocena to skarb!

Dopiero marcowa zmiana trenera – Nico Kovaca zastąpił Ralph Hasenhüttl – dała Polakowi nową szansę i, jak się okazało, nowe piłkarskie życie. „To właśnie Kuba jest dla mnie zwycięzcą letnich przygotowań – podkreślił austriacki coach „Wilków” w przedsezonowej rozmowie z „Kickerem”. We wszystkich letnich sparingach wystawiał „Kamyka” w podstawowej jedenastce swego zespołu i komplementował przy każdej okazji. - Wykonuje świetną robotę na lewej stronie i stwarza wiele okazji”.

Złapaliśmy się za głowę przez to, co dzieje się w reprezentacji Polski! Prawdziwy koszmar Michała Probierza, wygląda to źle

Sam Kamiński zaś te słowa – będące przecież skarbem w bundesligowej rzeczywistości - natychmiast potwierdził w oficjalnym meczu! W poniedziałkowym spotkaniu 1. rundy Pucharu Niemiec „Wilki” połknęły TuS Koblenz, a reprezentant Biało-Czerwonych asystował przy jedynej bramce meczu autorstwa Patricka Wimmera!

Widać wyraźnie, że „Kamyk” mocno sfokusowany jest na dobrej grze i poprawie swego ligowego wizerunku, nadszarpniętego w minionych rozgrywkach. „Chciałbym się skupić na nadchodzących tygodniach i potwierdzić dobrą dyspozycję w lidze” – tak odpisał nam na prośbę o parę zdań przed startem ligi, odkładając medialną aktywność na kolejne tygodnie. I to rozumiemy!

W niedzielę VfL zainauguruje sezon ligowy domową potyczką z samym Bayernem! Czy i tym razem „Kamyk” pokaże wilcze kły?

QUIZ: Rozpoznasz polskich piłkarzy? Lewandowskiego zna każdy, a resztę? 15/20 to absolutne minimum

Pytanie 1 z 20
Zaczniemy podobnie jak w piłce. Bramkarz na zdjęciu to...
Wojciech Szczęsny
Listen on Spreaker.
Najnowsze