19-letni Szczęsny zapowiedział, że na początek chciałby regularnie
występować w spotkaniach Pucharu Ligi Angielskiej, które w minionych
sezonach "obstawiał" Fabiański.
- Chcę przekonać menedżera do tego, by dał mi szansę w Carling Cup.
Później moim celem jest bluza z numerem "1" - mówi Szczęsny. -
Chciałbym też co sobotę występować w pierwszej jedenastce, więc muszę
iść do przodu. Myślę, że mój dotychczasowy rozwój przebiega harmonijnie
i mam nadzieję na podtrzymanie tego i wykorzystanie szans - tłumaczy
Polak.
Szczęsny wie, że droga na szczyt wiedzie przez spokojną i cierpliwą
pracę: - Chcę wszystko robić krok po kroku. W minionym roku wskoczył z
juniorów do rezerw. Teraz celuję w dostanie się do pierwszej drużyny -
zdradza Szczęsny.
- Dostałem kilka szans od trenera i miałem świadomość, że to była
okazja na przekonanie go do tego, żeby dał mi ich jeszcze więcej.
Myślę, że to dobrze to wykorzystałem. W czasie przedsezonowych
sparingów zachowałem czyste konto. Teraz chcę udowodnić mu, że jestem
dobrym bramkarzem - mówi młody golkiper.
Szczęsny przyznał, że chce odpłacić Arsenowi Wengerowi za zaufanie,
którym ten go obdarzył w minionych miesiącach. - To dało mi dużo wiary
w siebie i pokazało, że menedżer we mnie wierzy i mnie lubi. Mentalnie
jestem gotowy do gry w pierwszej drużynie. Jestem tego bardzo pewny.
Nigdy nie grałem na takim poziomie, ale czuję, że jestem gotowy -
zapowiedział.
Polak wygryzie Fabiańskiego?
Wygląda na to, że w nadchodzącym sezonie Łukasz Fabiański oprócz walki o miejsce między słupkami bramki Arsenalu Londyn z Manuelem Almunią, będzie musiał odpierać ataki Wojciech Szczęsnego, który powoli zgłasza swoje aspiracje do gry w pierwszym składzie "Kanonierów".