Wobec trwającej agresji Rosji na Ukrainę, wybór dokonany przez Macieja Rybusa spotkał się z ogromnymi kontrowersjami. Głos w jego sprawie zabierali kibice, ale także byli i obecni sportowcy, a nawet politycy. Głosy tych ostatnich bywały najbardziej radykalne; pojawiły się nawet sformułowania o „krwawych pieniądzach”.
Polski Związek Piłki Nożnej decyzję w sprawie reprezentacyjnej przyszłości Rybusa pozostawił w rękach selekcjonera. I Czesław Michniewicz w końcu takową ogłosił. Po rozmowie z zawodnikiem – do czego przyznał się w programie „Hejt Park” - postanowił, że piłkarz Spartaka nie zostanie powołany na wrześniowe mecze z Holandią i Walią w ramach Ligi Narodów. Nie będzie też brany pod uwagę przy konstruowaniu kadry mundial.
Dzień po owym komunikacie Spartak rozpoczął przygotowania do sezonu. Podczas pierwszych zajęć nowi zawodnicy – w tym i Maciej Rybus oczywiście – przeszli chrzest. Jak wynika z fotek zamieszczonych przez Polaka na jego instagramowym koncie, musiał on między innymi przemknąć przez szpaler kolegów, wymierzających mu symboliczne „klapsy”.
W czasie tych samych zajęć odbył się też wewnątrzzespołowy miniturniej. I w tym przypadku Rybus też miał powody do radości – jego szeroki uśmiech wyraźnie o tym świadczy. Znalazł się bowiem w zwycięskiej ekipie, o czym Spartak nie omieszkał poinformować wszystkich fotką drużyny, zamieszczoną na klubowym koncie Twitterowym.
Przypomnijmy, że piłkarzami rosyjskich klubów są także Grzegorz Krychowiak (FK Krasnodar) i Sebastian Szymański. Obaj jednak już od dawna nie kryją, że nie zamierzają kontynuować kariery w tych zespołach. Wtorkowa decyzja FIFA, przedłużająca możliwość skorzystania przez grających w Rosji obcokrajowców z opcji zawieszenia swego kontraktu z tamtejszymi klubami do 30 czerwca 2023 być może pozwoli obu reprezentantom Polski na grę w najbliższym sezonie w innych ligach.
Grzegorz Krychowiak wyrwie się z Rosji? Mistrz kraju ma pytać o Polaka