Jednym z najgorętszych tematów w ostatnim czasie w polskiej piłce było zachowanie Macieja Rybusa i jego decyzji w sprawie przyszłości. Kilka tygodni temu Lokomotiw Moskwa poinformował, że kontrakt piłkarza nie zostanie przedłużony. Wówczas zaczęto spekulować, że Polak zdecydował się na opuszczenie Rosji i zmianę ligi.
Grzegorz Krychowiak wyrwie się z Rosji? Mistrz kraju ma pytać o Polaka
Michniewicz o zachowaniu Rybusa. O wszystkim opowiedział
Tak się jednak nie stało. Niedługo po komunikacie Lokomotiwu okazało się, że Rybus nie zdecydował się na zmianę ligi, a nawet nie zmienił miasta. Związał się bowiem ze Spartakiem Moskwa. Wraz z ogłoszeniem tej decyzji rozpętała się burza wśród kibiców, którzy nie mogli wybaczyć zawodnikowi takiego posunięcia. A przynajmniej znaczna część fanów z kraju nad Wisłą.
Na Rybusa spadła ogromna fala krytyki za nieopuszczenie Rosji i zaczęto się domagać, aby obrońca został skreślony przez Czesława Michniewicza. Selekcjoner kadry przez pewien moment nie zabierał głosu w tej sprawie, ale na początku tygodnia wydano komunikat, że Rybus nie będzie powoływany w najbliższych miesiącach.
Żona Rybusa nie chciała przyjechać do Polski. Piłkarz dokonał trudnego wyboru
W programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym Michniewicz zdradził kulisy rozmowy z Rybusem. - To była moja decyzja. Tak jak zapowiadałem w odpowiedzi na pytania dziennikarzy, zadzwoniłem do Maćka już po naszym zgrupowaniu. Dowiedział się jako pierwszy o mojej decyzji, ale też wykazał się dużym zrozumieniem - wyjawił selekcjoner.
- Wie, co się wokół niego dzieje, mówił, że oglądał wszystkie mecze reprezentacji w czerwcu. Bardzo chłopakom kibicował i ciągle był z nimi w kontakcie, a oni doskonale rozumieją jego sytuację - dodał. Michniewicz zdradził również, że ogromny wpływ na decyzję piłkarza miała jego żona, która przekreśliła przyjazd do Polski. - Jak patrzysz z perspektywy: Rosja, wojna, brudne pieniądze, to wiesz, że nie powinien tam grać. Ale zawodnicy znają jego, jego żonę i jego sytuację. Żona jasno powiedziała, że ona do Polski nie chce przyjechać. Musiał podjąć trudną decyzję - powiedział Michniewicz.