Polska weszła do finału barażów mistrzostw świata z powodu wykluczenia reprezentacji Rosji. Dzięki temu nasza reprezentacja mogła w terminie półfinału rozegrać mecz towarzyski, natomiast Szwedzi i Czesi musieli walczyć między sobą o to, kto zmierzy się z Polską w walce o mundial. Ostatecznie lepsi okazali się Szwedzi, choć udało im się wygrać dopiero po dogrywce. Szwedzkie media nie są zachwycone obrazem gry, jaki zaprezentowała ich drużyna i mają pewne obawy przed starciem z Polakami na stadionie w Chorzowie.
Szwedzi tracą pewność siebie przed rywalizacją z Polską
Reprezentacja Polski jeszcze niedawno mierzyła się ze Szwecją na mistrzostwach Europy. Wówczas Polacy ponieśli bolesną porażkę 2:3 i skończyli turniej na ostatnim miejscu w grupie. Teraz Polacy chętnie zrewanżowaliby się Szwedom za tamtą porażkę i ich kosztem awansowali na mundial. Szwedzi mogli być postrzegani jako faworyci, ale po meczu z Czechami ich własna pewność siebie nieco opadła.
Jan Tomaszewski kompletnie zaskoczył! Polacy są dla niego faworytem, legenda wskazuje ważny szczegół
– Reprezentacji Janne Anderssona rzadko kiedy tak trudno było zaufać, jak w ciągu ostatnich sześciu miesięcy – pisze Therese Stromberg z „Expressen” – Co z tego, że nasza reprezentacja ma do dyspozycji największe młode piłkarskie talenty w Europie, skoro pierwszy dobry strzał na bramkę Czechów oddała dopiero po 75 minutach? – dodaje dziennikarka. Szwedzi już wcześniej mogli zapewnić sobie awans, ale niespodziewane porażki z Grecją oraz przede wszystkim z Gruzją sprawiły, że wyprzedzili ich Hiszpanie.
Jerzy Engel przed finałem baraży. Na ten element w grze Szwedów trzeba zwrócić uwagę
Ostro grę Szwedów ocenił także komentator "Sportsbladet" Erik Niva. – Na początku miałem wrażenie, jakby na polowaniu wypuszczono ze smyczy psy myśliwskie, które rzuciły się do przodu. Z tej gonitwy zrobił się jednak bałagan. W jakiej my formacji graliśmy, jaki na ten mecz był pomysł? Ostatnie minuty były chaotyczne do tego stopnia, że nie wiedziałem, co się działo na murawie. Nie mówię już o jakieś merytorycznej analizie, którą mógłbym przeprowadzić – napisał dziennikarz.
O tym, że Szwedzi zaczynają obawiać się meczu ze Szwecją, mówi Jerzy Kruszczyński rozmowie z portalem Sport.pl. – Szwedzi trochę obawiają się meczu w Chorzowie. W prasie były tu już artykuły o Kotle Czarownic, obiekcie szczególnym dla Polaków. Jeśli Skandynawowie będą się tak prezentować jak z Czechami, to są do ogrania. Tylko trzeba uważać i nie pozwolić im, by wskoczyli na swój poziom – mówi były piłkarz i trener, który od 30 lat mieszka w Szwecji.