Sześć punktów w pięciu meczach w eliminacjach do mistrzostw Europy to wręcz fatalny wynik reprezentacji Polski. Zwłaszcza, że biało-czerwoni nie mierzyli się z europejskimi potentatami, a zespołami, które są w dużej mierze niżej sklasyfikowane niż podopieczni Fernando Santosa. Porażka z Albanią była niemal gwoździem do trumny, jeśli chodzi zajęcie dwóch pierwszych miejsc w grupie eliminacyjnej.
Klątwa Michniewicza? Te słowa brzmią wręcz strasznie
Teraz trzeba znów liczyć na potknięcie innych zespołów, a wiadomo, że gdy do gry wchodzi matematyka, sytuacja jest dramatyczna. Szansą na awans pozostają jeszcze baraże z Ligi Narodów, ale to melodia przyszłości. Czarny scenariusz, a więc brak wyjazdu na Euro 2024 staje się coraz bardziej realny. Dlatego dziś słowa Czesława Michniewicza wypowiedziane kilka miesięcy temu brzmią niczym klątwa.
- To mówię ja, Czesław Michniewicz. Jeżeli pozostanę selekcjonerem, rezerwujcie sobie bilety do Niemiec na Euro 2024. Pojedziemy na Euro, ale warunek jest jeden: muszę być dalej selekcjonerem - powiedział niegdyś Michniewicz w siedzibie "Faktu". I niebawem może się okazać, że były selekcjoner przepowiedział przyszłość...