Reprezentacja Polski już dziś (20 czerwca) rozegra kolejne spotkanie eliminacji EURO 2024. Biało-Czerwoni zmierzą się z Mołdawią i to na wyjeździe, więc niektórzy obawiają się trudnego meczu. Do Kiszyniowa w ślad za reprezentacją ruszył także „Super Express” i znów wykorzystujemy to aby nie tylko relacjonować sportowe wydarzenie, ale przybliżyć widzom i czytelnikom to, jak żyje się w miejscu, gdzie Polacy rozegrają swoje spotkanie. Podobnie jak podczas mistrzostw świata w Katarze, tak i teraz nasz reporter Przemysław Ofiara wybrał się do McDonaldsa, aby sprawdzić, czy i jak bardzo różni się on od tego polskiego czy katarskiego.
Test McDonald's w Kiszyniowie. Restauracja pełna paradoksów
Do porównania w zamówieniu pojawił się tradycyjny Big Mac, cheesburger, hamburger oraz oczywiście frytki i cola. Pierwsza z wymienionych kanapek nie różni się zdecydowanie od tej w Polsce, ale jak podkreślił Przemek Ofiara, mniej w niej sosów, co nie musi być wcale wadą. Gorzej już było z cheesburgerem oraz hamburgerem – tam niestety pożałowano ogórka i cebuli, których były dosłownie symboliczne ilości, natomiast wszystko było wręcz zalane ketchupem. I tutaj wystąpił spory paradoks, bo do frytek z kolei ketchupu nie podano w ogóle. Cały test oraz porównanie cen do polskiego McDonaldsa znajdziecie w zamieszczonym wideo!