Pod koniec marca reprezentacja Polski rozegra dwa mecze. Najpierw towarzyski ze Szkocją w Glasgow (24 marca), a następnie czeka nas walka w finale baraży ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy (29 marca, Chorzów). W dobrej formie w tym roku jest Matty Cash. Obrońca Aston Villii strzela gole i asystuje. Pod wrażeniem jego występów jest trener Czesław Michniewicz, który odwiedził go w Anglii. Tak w rozmowie z Super Expressem scharakteryzował polskiego kadrowicza. - Jest bardzo żywy na boisku, energiczny i dynamiczny - wyznał selekcjoner Michniewicz ostatnio na łamach naszego portalu . - Bardzo łatwo wpada w oko. Ma duży wachlarz jeśli chodzi o rozwiązania akcji. Potrafi dośrodkować będąc w pełnym biegu, wycofać po ziemi, jak to miało miejsce z Leeds, gdy zagrał do Coutinho. Potrafi wypracować gola, ale i sam jest skuteczny. Cieszę się, że mamy go zespole. Konkurencja na jego pozycji jest duża. Tomasz Kędziora jest po przejściach, regularnie gra Bartosz Bereszyński. Rywalizacja będzie ciekawa - dodał.
Michniewicz zdradził także historię związaną z piłkarzem z Birmingham. - Cash to sympatyczny chłopak i dobry piłkarz, co potwierdza w Anglii - przyznał. - Cieszy mnie to, że strzela gole i asystuje. Przygotowując się do baraży chcieliśmy z Kamilem Potrykusem pokazać mu pewną analizę, ale nie odbierał telefonu. Byliśmy tak bardzo zanurzeni w pracy, że nie spojrzeliśmy, że w tym momencie Cash ma mecz. Gdy się z nim później połączyliśmy to w żartach powiedzieliśmy, żeby odbierał nawet w trakcie spotkania, bo zawsze mamy mu cenne wskazówki do przekazania. Cash ma dystans do siebie. Odparł że śmiechem, że nie wiedział, że mamy Anglika w sztabie. Miał na myśli Potrykusa, który z nim rozmawia po angielsku - powiedział trener Michniewicz w rozmowie z Super Expressem.
Jacek Gmoch wie, czego spodziewać się po Rosjanach. Mocne słowa legendarnego trenera [TYLKO U NAS]