Tomasz Hajto

i

Autor: Cyfra Sport Tomasz Hajto

Rozmowa SE

Tomasz Hajto o wyborze selekcjonera. Zwraca uwagę na inne potrzeby polskiej piłki, zabrał stanowczy głos

2023-01-18 20:27

Coraz bliżej poznania nazwiska nowego selekcjonera. Prezes PZPN Cezary Kulesza już go wybrał, wysłał ofertę i czeka na akceptację drugiej strony. Ma nim być obcokrajowiec. - Nie stać nas na trenera za 3 mln euro rocznie, a pieniądze powinniśmy zainwestować w przyszłość - mówi Tomasz Hajto, 62-krotny reprezentant Polski

Były obrońca reprezentacji ma zaufanie do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy, że ten dokona dobrego wyboru selekcjonera. Hajto nie ma swojego faworyta, ale opowiada się za szkoleniowcem z zagranicy, który może mieć inne spojrzenia na polską reprezentację. Jednocześnie podkreśla, że nie jest wskazana rozrzutność finansowa na wynagrodzenie dla selekcjonera i jego sztabu. Jego zdaniem potrzebą chwili jest zbudowanie ośrodka treningowego dla reprezentacji na wzór krajów zachodnich, oraz kształcenie młodych trenerów.

- Super Express: Nie za długo trwa okres wyboru selekcjonera?

Tomasz Hajto: - To jest podobnie jak z trenerami, że jeden prezes pracuje inaczej od drugiego. Jeden szybciej, drugi wolniej. To nie jest wybór czekolady z półki, ale poważana decyzja z którą wiążą się finanse i końcowy sukces jakim ma być awans do finałów Euro.

- Chyba nie wszystkie kandydatury, których nazwiska wypływały też z PZPN były realne, choćby z powodów finansowych?

- Na Roberto Martineza zarabiającego ponoć 4 mln euro nie było nas stać. Wymieniamy nazwiska samych selekcjonerów - Martineza albo Gerrarda, ale przecież każdy przychodzi ze swoim sztabem, z którego każdemu trzeba płacić od 20 do 40 tys. euro miesięcznie! Podam przykład. Lekarz klubu z Bundesligi zarabia 20 tys. euro, a asystent pierwszego trenera nawet 60 tys. Dlatego musimy obracać się w realnej rzeczywistości. Nie stać nas jeszcze na wydanie - przeliczając na złotówki - 20-25 mln zł za rok na selekcjonera i jego sztab. Wymieniamy też abstrakcyjne nazwiska jak Portugalczyka Bento, który prowadził Koreę i zarabiał 3 mln euro. Szczerze? To nie jest realne, żeby do nas przyszedł.

- Ponoć Paulo Bento jest w grze, a pan miał swojego kandydata?

- Nie mam swoich kandydatów i nie chcę się w to angażować. Rozmawiam prywatnie z prezesem Kuleszą, bo się przyjaźnimy i to wszystko. Natomiast jeśli w PZPN są pieniądze, a z tego co słyszę to związek ma odłożone, to powinniśmy je zainwestować w przyszłość. Sam mam kilka pomysłów. Trzeba wybudować nową siedzibę PZPN z ośrodkiem treningowym, jakie posiadają inne federacje. Z czterema boiskami podgrzewanymi, jednym z trybunami na 5 tys. miejsc. Reprezentacje od U-15 począwszy powinny trenować, rozgrywać mecze i rozwijać się pod okiem trenerów, dla których robione byłyby również kursy w tym ośrodku. Zainwestujmy w młodych w trenerów wysyłając za granicę, i zapraszając do nas stamtąd. Także w trenerów, którzy uczą w szkołach, bo sam w ten sposób trafiłem do piłki, gdy wuefista mi wmówił, że mam do niej talent. W najlepszym okresie dla polskiej piłki najwięcej talentów wywodziło się właśnie ze szkolnej i amatorskiej piłki. Powinno się rozmawiać z ministrem sportu Kamilem Bortniczukiem, który ma pasję, żyje tymi sprawami, żeby wprowadzić jakieś mądre programy do szkół.

Artur Wichniarek o wyborze selekcjonera. Dlaczego jest za wcześnie na Marka Papszuna?

- Wracając do teraźniejszości - selekcjoner Polak czy obcokrajowiec byłby lepszy?

- Trochę świeżej krwi z zagranicy by nam pomogło. Inne spojrzenie na piłkę, bardziej nowoczesne. Na pewno musi to być trener mający doświadczenie w pracy z reprezentacją. Węgry prowadzeni przez Marco Rossiego mają dużo słabszą reprezentację od naszej, a potrafią robić duże niespodzianki i kwalifikować się na turnieje. Nowy selekcjoner musi zrobić dobrą selekcję, stworzyć odpowiednią atmosferę, a piłkarze muszą wyjść na boisko i zapierdz….. Mecz można przegrać, ale liczy się serducho zostawione na boisku i gra w piłkę musi cieszyć, a nie mogą to być zajęcia dodatkowe. U nas niejednokrotnie odnoszę wrażenie, jakby piłkarze robili to za karę.

- Nawiązuje pan też do wypowiedzi Roberta Lewandowskiego do radości z gry, której nie ma gdy gramy defensywnie?

- Nie. Atletico Madryt odnosi wielkie sukcesy zaczynając mecze od głębokiej defensywy, więc nie można tak diametralnie na to patrzeć. Drużyna musi mieć dobry balans, trochę starszych zawodników, trochę młodych. Musi być kilku wyrobników piłkarskich, ale i trochę polotu. Nie można piłkarzy „zabijać”. Nie przeszkadzają mi 3-4 straty Piotra Zielińskiego, gdy później zrobi dwie fenomenalne akcje.

- To jak pan widzi najbliższą przyszłość reprezentacji, bez względu kto ją obejmie?

- Musimy stąpać twardo po ziemi. Mamy dalej mocne „ego” , wymagamy ogromnych sukcesów a nie mieliśmy ich od 36 lat, gdy poprzednio wyszliśmy z grupy na mistrzostwach świata. Ciążyło nad nami fatum, a trener Michniewicz zrobił dobrą robotę, bo je przerwał. Nazwaliśmy to sukcesem. Teraz powinniśmy zrobić kolejny krok, między innymi inwestując w naszą piłkę o czym wspomniałem wcześniej.

Pracował z sukcesami z reprezentacjami z Afryki, jest gotowy na jeszcze jedno wyzwanie. Czy prezes Cezary Kulesza o nim pamięta?

Sonda
Kto powinien zostać selekcjonerem Biało-Czerwonych?

Czym jeżdżą Iga Światek i Robert Lewandowski? Jaką markę cenią Radwańska i Ronaldo?

Zaglądamy do garaży gwiazd sportu. POSŁUCHAJ!

Listen to "Paulo Bento nowym trenerem reprezentacji Polski? SuperSport+." on Spreaker.
Najnowsze