Cezary Kulesza i trener Henryk Kasperczak

i

Autor: Cyfra Sport

Rozmowa SE

Pracował z sukcesami z reprezentacjami z Afryki, jest gotowy na jeszcze jedno wyzwanie. Czy prezes Cezary Kulesza o nim pamięta?

2023-01-16 9:23

Henryk Kasperczak nie prowadzi od pięciu lat żadnej drużyny, ale sam nie uważa się za emeryta. Podobnie myślą byli reprezentanci Polski, Kamil Kosowski i Mirosław Tłokiński, którzy zasugerowali, że Kasperczak powinien objąć kadrę.

Trwają nerwowe ruchy prezesa PZPN Cezarego Kuleszy w poszukiwaniu nowego selekcjonera reprezentacji. Według ostatnich zapewnień Kuleszy, na liście kandydatów pozostało trzech trenerów z zagranicy. Ale wielu w roli selekcjonera widziałoby szkoleniowca z Polski. Ostatnio dwóch byłych piłkarzy reprezentantów Polski wskazało na 76-letniego Henryka Kasperczaka, który odnosił sukcesy prowadząc reprezentacje krajów afrykańskich. W przeszłości trenował także kluby we Francji, a z Wisłę Kraków dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski.

Super Express: - Jak pan odebrał głosy,  że to pan powinien zostać selekcjonerem reprezentacji, mając do pomocy polskich asystentów?

Henryk Kasperczak: - Dziękuję, że są ludzie, którzy myślą o mnie, ale nie do nich będą należały decyzja ani rozwinięcie tego tematu, ale od prezesa PZPN. Gdyby miał taki pomysł, to mógłby zadzwonić, ale widocznie ma swoich kandydatów. Ja nie chcę się narzucać nikomu.

- Czułby się pan na siłach pracować w roli selekcjonera?

- Mogę powiedzieć o sobie, że jestem zdrowy, mam siły. Głowa wciąż dobrze pracuje i jestem cały czas ambitny. Ale nie wiemy, co dokładnie myśli prezes Kulesza - na jak długi czas chce zatrudnić selekcjonera, czy miałby on przygotować swojego następcę? Gdyby prezes zadzwonił, to bym z nim rozmawiał. Jestem dyspozycyjny, znam zadania i specyfikę pracy selekcjonera, ale wszystko jest kwestią rozmów i porozumienia się dla dobra polskiej piłki, bo temat jest ważny. Wyniki w Katarze były jakie były, cel przez selekcjonera Michniewicza został osiągnięty, ale – tak ja odbieram – jest ogólne niezadowolenie z gry reprezentacji.

A panu ta gra się podobała?

- Uważam, że mamy dobrych piłkarzy, ale nie potrafimy ich wykorzystać, ani znaleźć odpowiedniego ustawienia. Nie idziemy z nowoczesnymi trendami. Nie pokazaliśmy tego, co teraz w piłce się liczy - szybkość, technika, dynamika gry. Wyszedł nam jeden mecz, w którym się nieźle pokazaliśmy, ale nie pokazujemy tego na co dzień. Brakuje skuteczności ofensywnej. Nie wykorzystujemy Roberta Lewandowskiego, który zawsze był wykorzystywany w swoich wszystkich klubach, bo grają na niego i wiedzą jak to robić. A my nie znajdujemy sposobu, żeby drużyna mu pomogła na bosku. Bronimy i czekamy na okazję do zdobycia gola. Czemu nie pracujemy nad tym, żeby wyprowadzić piłkę, konstruować akcje i je wykańczać? Cały czas idziemy naszą myślą, która była kiedyś skuteczna – gra z kontrataku. On też jest ważny, ale trzeba wprowadzać te najważniejsze w nowoczesnej piłce - budowanie akcji, pressing itd.

 Były reprezentant Polski ocenia Herve Renarda. Zwraca uwagę na ten szczegół, chodzi o jego ubiór

- Reprezentacja jest wizytówką piłki w każdym kraju. Jaki jest problem polskiej piłki, że reprezentacja nie wygrała nic wielkiego od wielu lat?

- Uważam, że mamy dobrych trenerów i piłkarzy. Piłkarze uciekają szybko za granicę, a trenerzy nie, bo nie znajdują tam zatrudnienia ze względu na słabość piłki klubowej. Dlatego potrzebne jest stworzenie systemu z właściwymi strukturami. Trzeba wytworzyć jakość pracy na poziomie szkolenia. Młodzi piłkarze powinni robić tutaj karierę, grać w mocnych polskich klubach, a jeśli ktoś będzie chciał ich kupić, to proszę, ale za duże pieniądze. A teraz za grosze każdy może nam zabierać zdolnych zawodników. To jeden przykład, ale pod wieloma względami jesteśmy amatorami. Świat uciekł nam wiele lat temu, bo nie stworzyliśmy odpowiednich struktur w piłce. Śmieszy mnie na przykład przepis o młodzieżowcu w naszej lidze w czasach, gdy 17-latkowie grają w niektórych reprezentacjach na świecie.

- Jak panu podobają się poszukiwania selekcjonera? Co rusz pojawiają się nowe nazwiska.

- Rzuca się nazwiska trenerów z zagranicy, którzy są w tym gronie tylko po to, żeby pokazać jak wysoki jest poziom wyboru selekcjonera. A niektórzy nich już wcześniej mają swoje konkretne plany. Na końcu przed samym wyborem okaże się, że ci kandydaci znikają, ale może zostanie jakiś jeden. W przeszłości też dwukrotnie to przechodziłem. Najpierw było szerokie grono kandydatów. Później w ścisłym gronie zostawało dwóch w tym jeden wymieniany z nazwiska, którym byłem ja, i drugi bardziej ukryty, który ostatecznie był wybrany.

 Szef Lewandowskiego zaskoczył wszystkich. Wraca temat Superligi! Zdradził nową datę startu

Sonda
Czy Henryk Kasperczak to dobry kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski?
Najnowsze