Po awansie reprezentacji Polski na MŚ 2018 było wiadomo, że przed wyjazdem do Rosji biało-czerwoni rozegrają łącznie sześć meczów towarzyskich. Dwa z nich odbyły się jeszcze w listopadzie, kiedy to podopieczni Adama Nawałki zmierzyli się z Urugwajem (0:0) i Meksykiem (0:1). Jasne też było, że wzorem przygotowań do Euro 2016 tuż przed turniejem, czyli w czerwcu, powalczą z Litwą. Pozostali rywale pozostawali jednak zagadką.
Po losowaniu grup, w którym Polacy trafili na Senegal, Japonię i Kolumbię, w PZPN rozpoczęły się prace nad znalezieniem przeciwników z Afryki i Azji. Wszystko po to, by jeszcze przed MŚ 2018 spróbować się z drużynami grajacymi w podobnym stylu, co grupowi rywale. Sparingi z tymi ekipami miały się odbyć w marcu, a w tym kontekście jako potencjalnych przeciwników biało-czerwonych przedstawiało się m.in. Nigerię czy Koreę Południową.
I teraz jasne jest już, że w marcu zagramy z tą pierwszą reprezentacją. Spotkanie odbędzie się konkretnie 23 marca w Chorzowie lub we Wrocławiu, a powiedział o tym selekcjoner afrykańskiej drużyny Gernot Rohr. - Szukamy też kolejnego rywala, z którym zagramy w Europie w następnym terminie FIFA - dodał trener Nigerii. Po czym przyznał, dlaczego tamtejsza federacja wybrała akurat starcie z biało-czerwonymi - Pierwszy mecz fazy grupowej mundialu zagramy z Chorwacją. To będzie najważniejsze starcie, więc musimy się do niego dobrze przygotować, grając z podobnym rywalem. Dlatego wybór padł na Polskę - zaznaczył. W grupie MŚ 2018 Nigeria zmierzy się z Chorwacją, Argentyną i Islandią. Polska z kolei swój inauguracyjny mecz na mundialu rozegra z ekipą Senegalu.
Informację o sparingu z Nigerią potwierdził też rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. Zaznaczył jednocześnie, że decyzja co do miejsca rozegrania spotkania jeszcze nie zapadła.
ZOBACZ: Znamy plany Polski przed MŚ 2018. Góry, morze i Soczi