Adam Nawałka nie lubi niepotrzebnych zmian. Dlatego postanowił, że polska część przygotowań do mundialu będzie dokładnie taka sama jak przed finałami Euro 2016. A to oznacza, że po zakończeniu rozgrywek ligowych, w drugiej połowie maja 2018 r., kadrowicze zbiorą się w Juracie, w hotelu Bryza. To będzie luźniejsza część przygotowań, piłkarze pojawią się tam z z rodzinami. I tak jak w 2016 r. Anna Lewandowska zapewne zorganizuje partnerkom kadrowiczów treningi na plaży.
Z Juraty kadra przeniesie się, już bez rodzin, w góry, też w sprawdzone miejsce, bo do hotelu w Arłamowie, gdzie podopieczni Nawałki szlifowali formę przed Euro 2016. Ich pobyt tam był trochę w stylu hollywoodzkim. Piłkarze dolatywali helikopterami, a witały ich setki rozentuzjazmowanych gości hotelowych i turystów. Zresztą w trakcie całego pobytu Biało-Czerwonych w Arłamowie zainteresowanie tym miejscem i zawodnikami przeszło najśmielsze oczekiwania. Można zakładać, że nie inaczej będzie tym razem.
Po zakończeniu zgrupowania w Arłamowie kadra rozegra ostatni towarzyski mecz na Stadionie Narodowym, a rywalem ma być Litwa (z tym samym rywalem graliśmy przed odlotem na Euro do Francji). Następnie przelot do Rosji, do hotelu w Soczi. I tu ważna uwaga: reprezentacja Polski zarezerwowała dwa ośrodki, jeden właśnie w Soczi (tak zwana opcja pierwszego wyboru), a drugi w Kazaniu. Ostateczną decyzję PZPN musi podjąć do 15 grudnia, ale z informacji "SE" wynika, że klamka już zapadła i losowanie nic tu nie zmieni. Bazą Biało-Czerwonych będzie luksusowy hotel Hyatt w Soczi.
Sprawdź też: Tego jeszcze nie było! Robert Lewandowski mówi po arabsku [WIDEO]