Tylko na SE.PL: Smolarek w CSKA Sofia!

2009-11-14 13:42

Od ponad trzech miesięcy Euzebiusz Smolarek (28 l.) pozostaje bez klubu. Teraz szuka szczęścia w Bułgarii. Choć brzmi to wręcz nieprawdopodobnie, to jednak już w niedzielę Polak ma przejść badania medyczne, a w poniedziałek negocjować kontrakt z CSKA Sofia!

To najsłynniejszy klub w Bułgarii, który ma najwięcej tytułów mistrzowskich. Ubiegły sezon zespół ze stadionu "Bułgarska Armia" zakończył na drugim miejscu. W obecnej edycji, po 12. kolejkach, jest liderem. Występuje także w Lidze Europejskiej.

Agencja, która reprezentuje interesy napastnika reprezentacji Polski, zaoferowała jego usługi bułgarskiemu klubowi. Przedstawiciele Smolarka przekonują, że znacznie obniżył on wymagania finansowe. Z tego właśnie powodu nie wypalił transfer do Polonii Bytom, w której miesięcznie Ebi chciał zarabiać 40 tysięcy euro.

Bułgarzy zainteresowali się Polakiem ze względu na imponujące piłkarskie cv. Szacunek budzą nazwy klubów, w których grał: Feyenoord Rotterdam, Borussia Dortmund, czy Racing Santander, a także dokonania w reprezentacji Polski. Bo któż nie chciałby mieć u siebie piłkarza z niemieckiej Bundesligi czy hiszpańskiej Primera Devision?

Jednak realnie podchodzą do możliwości jego zatrudnienia. Mają wątpliwości czy zawodnik tej klasy przyjmie ich warunki. Z przedstawionego ostatnio raportu finansowego wynika, że piłkarze CSKA Sofia są w Bułgarii najlepiej opłacani. Średnia miesięczne pensja to 6 tysięcy euro netto. Jednak gwiazdy "czerwonych" zarabiają dwa razy więcej. Nikt nie wierzy, że właściciel klubu - firma sprzątająca "Titan" zrobi wyjątek dla Polaka i zgodzi się na wyższe uposażenie.

W Bułgarii przekonują, że Smolarek już w niedzielę przybędzie do Sofii, aby przejść badnia medyczne. O testach piłkarskich nie ma mowy. Jeśli wszystko będzie w porządku z jego zdrowiem, to w poniedziałek ma negocjować kontrakt. Na rozmowie obecny będzie trener Ljubosław Penew, który ma decydujący głos w sprawach transferowych.

Smolarek bez klubu pozostaje od 10 sierpnia. Wtedy rozwiązał kontrakt z Racingiem Santander, który w 2007 roku zapłacił za niego 4,8 mln euro. Do hiszpańskiego klubu wrócił po rocznym wypożyczeniu z angielskiego Boltonu Wanderers. Przez ostatnie tygodnie bezpowodzenia poszukiwał nowego pracodawcy. Był na sprawdzianie w HSV Hamburg, ale po dwóch tygodniach zespół z Bundesligi z niego zrezygnował. Potem był jeszcze przymierzany do takich zespołów jak Lech Poznań, Philadelphia Union, Hertha Berlin czy ostatnio do Entrachtu Frankfurt, w którym grał jego ojciec Włodzimierz.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze