Od pierwszego gwizdka sędziego Jonasa Erikssona na boisku we Lwowie było przede wszystkim bardzo dużo walki i zaciętości. Co chwila któryś z zawodników leżał na boisku albo obrywał łokciem w walce o piłkę, ale szans na zdobycie goli też nie brakowało.
Francja powinna stracić Euro 2016?
Dużo skuteczniejsi w swoich atakach byli gospodarze. Raz po raz zagrażali bramce Samira Handanovicia, ale golkiper Interu Mediolan kolejnymi kapitalnymi interwencjami ratował Słowenię i utrzymywał ją w grze. W 23. minucie nie zdołał już jednak wyciągnąć strzału Andriya Yarmolenki.
Goście starali się jak mogli, ale w ich grze było zbyt dużo chaosu i dekoncentracji. Widać to było szczególnie po dwóch znakomitych sytuacjach Josipa Ilicicia, który w Fiorentinie strzela jak na zawołanie, a w meczu z Ukrainą nie potrafił przyjąć piłki w kluczowym momencie. Gospodarze z kolei na początku drugiej połowy zdobyli drugiego gola i już do końca meczu kontrolowali jego przebieg. Ostatecznie pewnie wygrali 2:0 i jedną nogą są na Euro 2016.
UKRAINA - SŁOWENIA 2:0
Bramki: Yarmolenko 23, Seleznyov 54
Żółte kartki: Seleznyov, Khacheridi, Rakitsky - Novaković, Krhin
Ukraina: Pyatov - Fedetskiy, Khacheridi, Rakitskiy, Shevchuk - Yarmolenko (91. Karavaev), Sydorchuk, Rybalka, Garmash (80. Malinovskiy), Konoplyanka - Seleznyov (84. Kravets)
Słowenia: Handanović - Brecko, Cesar, Ilić, Jokić - Kurtić, Krhin, Kampl - Ilicić (63. Bezjak), Birsa (73. Pecnik), Novaković (91. Ljubijankić)