Cezary Kulesza pomimo tego, że pełni urząd prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej dopiero od kilku tygodni, już miał okazję przekonać się, że nie jest to łatwa, lekka i przyjemna praca, jak mogłoby się wydawać części kibiców. Tuż przed meczem Polska - San Marino w eliminacjach do zbliżających się mistrzostw świata, w gabinecie Cezarego Kuleszy odkryto... podsłuch. Jak udało się ustalić "Super Expressowi" pluskwa, która znajdowała się w pomieszczeniu zajmowanych przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej była nieźle ukryta i zlokalizowana była w obudowie grzejnika, gdzie raczej niewiele osób byłoby w stanie jej tam szukać.
Jeszcze kilka dni temu wydawać by się mogło, że organizacja kolejnego meczu Biało-czerwonych z San Marino będzie największych zmartwieniem władz Polskiego Związku Piłki Nożnej, jednak rzeczywistość okazała się o wiele brutalniejsza. Tuż przed spotkaniem podopiecznych trenera Paulo Sousy, Cezary Kulesza musi bowiem upewnić się, że w siedzibie PZPN nie znajdują się kolejne pluskwy. Udało nam się dotrzeć do zdjęć, które pokazują jakim urządzeniem podsłuchiwany był Cezary Kulesza, które w momencie jego zlokalizowania było aktywne i sprawne. Zobaczcie, jak wyglądał podsłuch w gabinecie Kuleszy, zaglądając do naszej galerii zdjęć poniżej!
Kulesza chciał kupić Lewandowskiego. Tylko u nas prezes PZPN wyjawił prawdę
Cezary Kulesza, który zastąpił Zbigniewa Bońka na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej piastuje swój urząd zaledwie kilka tygodni. Były prezes Jagiellonii Białystok został wybrany na nowego prezesa podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów Polskiego Związku Piłki Nożnej 18 sierpnia tego roku. Już po tak krótkim okresie urzędowania, Cezary Kulesza musi zmagać się z wielkim problemem, którym jest znaleziony w jego gabinecie podsłuch. Do tej pory nie udało się ustalić, kto był odbiorcą sygnału nadawanego z pluskwy.
Wiemy, ile kosztuje piwo u Lewandowskiego. Przecieramy oczy ze zdziwienia, mamy menu