Włodzimierz Lubański o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego.: „Nie może stracić tego, co osiągnął”

i

Autor: AP Photo/Alberto Saiz & Kasia Zaremba/Super Express Włodzimierz Lubański o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego.: „Nie może stracić tego, co osiągnął”

Rozmowa SE

Włodzimierz Lubański o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego: "Nie może stracić tego, co osiągnął"

2024-01-30 19:21

Robert Lewandowski przechodzi trudny okres w Barcelonie. Polak nie jest tak skuteczny, jak choćby w ubiegłym sezonie. Ale jednocześnie jego Barcelona w rozgrywkach La Liga gra dużo słabiej, odpadła już w Pucharze Króla. Cenę za te niepowodzenia zapłacił trener Xavi Hernandez, który pożegna się z „Blaugraną” po sezonie.

Co o kryzysie formy i krytyce spadającej na „Lewego” sądzi legenda polskiej piłki Włodzimierz Lubański?

„Super Express”: Uważa pan, że krytyka z jaką spotyka się Lewandowski jest zasadna? Łącznie w 29 meczach tego sezonu strzelił 13 goli.

Włodzimierz Lubański: - Najważniejsze przy ocenie Roberta są oczekiwania wobec jego osoby i czy je spełnia. Wiadomo, że wobec tej klasy zawodnika oczekiwania są bardzo wysoko postawione. Im będzie starszy, coraz trudniej będzie spełniać to, czego oczekują kibice czy też koledzy z zespołu. Sądzę, że dla niego jest ważne, żeby wytyczył sobie pewna drogę i powiedział: Ok, będę grał do tego czy innego momentu. Dlatego, żeby nie stracił tego, co osiągnął do tej pory.

- Osiągnął bardzo dużo, więc obecna krytyka może go boleć.

- Nie ulega wątpliwości, że doszedł do bardzo wysokiego poziomu na świecie. Myślę, że ciężko byłoby mu się pogodzić z tym, że teraz nagle będzie spadała na niego duża krytyka. Natomiast jego ocena na dzisiaj jako piłkarza będzie taka, że jeśli gra słabiej, to będzie krytykowany.

Robert Lewandowski odbył tajemne spotkanie z Xavim. Media donoszą, na jaw wyszły rozmowy!

- Z Barceloną ma kontrakt do 2026 roku, więc tu sprawa jest jasna. Powinien się określić do kiedy będzie grał w drużynie narodowej?

- Tu sprawa jest otwarta i to będzie jego indywidualna decyzja, na pewno trudna do podjęcia. Jednak jako kapitan reprezentacji powinien sobie zdawać sprawę, że w dużym stopniu jest odpowiedzialny za cały zespół. Jednocześnie jego wkład w występy drużyny powinien być jak największy, bo takie są oczekiwania. Nie wiem jakie jeszcze są jego cele w reprezentacji, ale częściej może spotykać się z krytyką, jeśli strzela mniej goli. Na koniec kariery piłkarza - Robert jej nie zaczyna, a powoli kończy – to może się zdarzyć.

- Robert przez kilka lat ciągnął reprezentację, czasami on sam decydował o wyniku meczu. Czy to nie jest tak, że kibice, ale i dziennikarze krytykujący go obecnie, myślę, że jest nieśmiertelny i dalej będzie decydował o jej losach?

- Jak powiedziałem wcześniej, gdy nie będzie spodziewanej wykonalności zadań i strzelania bramek, to będzie krytykowany. Ja też przeżywałem coś takiego w reprezentacji. Natomiast nie zgodzę się z opinią, że Robert sam wygrywał czy rozstrzygał losy meczów reprezentacji. Był w dobrej formie, super przygotowany pod względem fizycznym i psychicznym, i przy takim zespole, jaki był w okresie trenera Nawałki, to jego wpływ na wyniki był bardzo duży. Sam nie wygrywał, tylko zespół. Przeżyłem to będąc przez wiele lat kapitanem reprezentacji i tylko przy wsparciu kolegów osiągałem sukcesy, i podobnie było z Robertem.

- Czy jako były napastnik dostrzega pan, że Lewandowski jest gorszy w jakimś elemencie gry, niż był np. 10 lat temu?

- Nie jest to widoczne na co dzień , ale jedną rzecz trzeba powiedzieć wyraźnie. Robert był zawsze otoczony bardzo dobrymi piłkarzami, zarówno w Bayernie, jak i wcześniej w reprezentacji. On był tym wykańczającym akcje. W tej chwili otoczony jest w Barcelonie młodymi, też dobrymi piłkarzami, którzy stwarzają mu jedną, dwie albo trzy sytuacje w meczu. Jest pytanie, czy zawsze będzie skuteczny i czy będzie kończył golem? Robert musi zdawać sprawę, na podstawie tego co osiągnął i na co się liczy wobec niego, że półka postawiona jest przed nim bardzo wysoko.

Finansowe eldorado w III lidze. Tyle zarobi nowy piłkarz Wieczystej, wierzyć się nie chce!

- Czy pan miał w karierze trudny okres, gdzie nie szło na boisku i co pan wtedy robił?

- Oczywiście, że miałem. Zwiększałem wówczas intensywność treningu i doprowadzałem się do takiego stanu, żeby wejść na wyższy poziom, jeśli chodzi o szybkość, dynamikę ruchu i kondycję. Nie wiem co potrzeba Robertowi, bo to są indywidualne sprawy dla zawodników, co komu pomoże.

- A jeśli pojawiała się krytyka w mediach, to bolała czy pomagała?

- Nie jeden raz mnie mobilizowała. Jeśli była to krytyka potwierdzona argumentami, które do mnie docierały i je akceptowałem, to próbowałem znaleźć wyjście. Pracowałem nad przygotowaniem fizycznym, indywidualnie pod bramką, żeby poprawić skuteczność.

- Pana kolega z reprezentacji Jan Tomaszewski uważa, że Barcelona nie gra typową „9” i doradza Lewemu zmianę klubu. Choćby śladami Cristiano Ronaldo do Arabii Saudyjskiej. Co pan na to?

- No to „Tomek” ma chyba specyficzną ocenę tej sprawy (śmiech). Jeśli o tym mówi, to trzeba jasno i wyraźnie dopowiedzieć, że za tym kryją się wielkie pieniądze. Jeśli Robert wyjechałby w tamtym kierunku, to byłoby zamknięcie kariery w bardzo dobrym stylu, poparte dużym zastrzykiem finansowym. Moja opinia jest taka, że obojętnie w jakim klubie będzie grał, to bardzo ważne jest jego otocznie na boisku. Współpraca z zawodnikami grającymi obok Roberta w tym sezonie wymaga dopracowania, bo przecież doszło kilku nowych piłkarzy i muszą się ze sobą rozumieć.

- „Lewy” podoła i wypełni kontrakt z Barceloną do 2026 roku, mam na uwadze możliwości fizyczne i czysto sportowe?

- Myślę, że Robert miał przemyślane sprawy i wiedział co robi podpisując taką umowę, bo jego doświadczenie sportowe jest bardzo duże. Przygotowanie fizyczne jest na wysokim poziomie, co widać po poruszaniu się na boisku, szybkości, a również i technice piłkarskiej. Wyłącznie jego sprawą i decyzję będzie to, czy chce kontynuować karierę na wysokim poziomie w Europie w klubie, jak Barcelona, czy też będzie chciał kontynuować ją w krajach, gdzie wyjeżdża wielu piłkarzy w jego wieku.

Szaleństwo w Liverpoolu z powodu Jurgena Kloppa. Kosmiczne ceny biletów, nie do uwierzenia!

Jan Tomaszewski ostro o Lewandowskim i Barcelonie
Sonda
Czy wierzysz, że Lewandowski został dwukrotnie okradziony ze Złotej Piłki?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze