Mecz Polska - Włochy w Lidze Narodów nie był może zbyt porywającym widowiskiem, ale pokazał, że podopieczni Jerzego Brzęczka są w stanie rywalizować jak równy z równym z europejską czołówką. Przy odrobinie większej ilości szczęścia biało-czerwoni mogli pokusić się o triumf z rywalem, który w ciągu dwóch ostatnich lat zrobił ogromny postęp. Niektórzy odebrali to mimo wszystko jako spore zaskoczenie. A rywale? Oni oczywiście mieli swoją teorię i według piłkarzy Italii zwycięstwa w Gdańsku nie udało im się odnieść przez... organizatora meczu, który źle przygotował murawę do rywalizacji.
Robert Lewandowski KONTUZJOWANY! Zszedł z boiska z OPATRUNKIEM, FATALNA wiadomość
Faktycznie trzeba przyznać, że trawa na Stadionie Energa w Gdańsku pozostawała sporo do życzenia i momentami wypadała z podłoża całymi płatami, ale warunki były jednakowe dla obu ekip. Tymczasem Lorenzo Pellegrini po spotkaniu używał dość mocnych słów. - Stan murawy na pewno nam nie pomógł. Nigdy czegoś takiego nie widziałem - skomentował Włoch. Wtórował mu kolega z ekipy i selekcjoner. - Ciężko grało się na tej murawie. Stworzyliśmy wiele okazji, tak samo jak Polska. Miejmy nadzieję, że następnym razem poradzimy sobie lepiej i wykorzystamy nasze możliwości - podkreślił Marco Veratti.
Jakub Moder po remisie z Włochami: Mam nadzieję na następne występy [WIDEO]
Na pomeczowej konferencji prasowej na płytę boiska narzekał także Roberto Mancini. - Trudno było grać. Niestety, mieliśmy wiele okazji, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale zostaliśmy ukarani przez okropny stan boiska - przekazał swoją teorię dziennikarzom selekcjoner reprezentacji Włoch.