Boniek w niedawno udzielonym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" w dość stanowczych słowach odniósł się do powoływania zawodników, którzy nie grają w swoich klubach. - Powiedziałem Jurkowi: na pewne rzeczy, które mogłeś robić jesienią, wiosną, my, jako właściciele drużyny, ci nie pozwolimy. Oczywiście ma pełną wolność selekcji, bo kadra narodowa to jest zbiór nie tylko najlepszych polskich piłkarzy w najlepszej formie, ale też pasujących do koncepcji. Nie może być jednak tak, że powołujemy tych, którzy w ogóle nie grają w piłkę. To profanacja reprezentacji - stwierdził Boniek.
Takie stanowisko prezesa PZPN nie wszystkim się spodobało. Niektórzy zarzucili sternikowi polskiej piłki, że wpływa na działania trenera, co nie powinno mieć miejsca. Choć nazwisko Bońka w wypowiedzi Jerzego Brzęczka nie padło, selekcjoner stwierdził, że nikt nie będzie decydował o tym, jakich zawodników powołuje. - Mamy różne zdania. Prezes mówił, że będzie przedstawiał swoje sugestie, ale decyzje pozostawia w moich rękach. Myślę, że mam pełną autonomię, jeśli chodzi o wybór sztabu i piłkarzy. Na pewno nikt nie jest w stanie ingerować w moje decyzje personalne - powiedział Brzęczek w programie "Gol" w TVP Sport.
Podobnego zdania co selekcjoner kadry, jest były bramkarz reprezentacji, Jerzy Dudek. - Boniek mówi o profanacji reprezentacji powołaniami piłkarzy, którzy nie grają, ale to on nieustannie wbija szpilki w selekcjonera i próbuje wymieniać "uprzejmości". To jego zachowanie można nazwać profanacją, bo nie znam innego prezesa federacji, który byłby w mediach tak często jak Boniek i który nie wspierałby selekcjonera niezależnie od wszystkiego - czytamy w felietonie Dudka w "Przeglądzie sportowym.
Na odpowiedź Bońka nie trzeba było długo czekać. Prezes PZPN zaatakował byłego bramkarza na Twitterze. - To ten sam Jurek, któremu jako prezes zorganizowałem po dwóch latach pożegnalny mecz w Krakowie? To ten sam, którego zrobiłem Ambasadorem Finału EL Warszawa 2015? O meczy z Łotwą i fatalnej interwencji juz nie wspomną. Ukłony Jurek (pis. oryg - przyp. red.) - czytamy.
We wspomnianym przez Bońka meczu Polski z Łotwą w eliminacjach do mistrzostw Europy 2004 biało-czerwoni przegrali 0:1. Decydującego gola zdobył Juris Laizans, a spory błąd popełnił przy nim właśnie Dudek. Internauci nie byli zachwyceni wypowiedzią Bońka uznając, że nie przystoi ona człowiekowi na takim stanowisku. Ponadto przypomnieli prezesowi, że to właśnie on wystawił Dudka we wspomnianym meczu.
Polecany artykuł: