Adam Buksa zaliczył świetny występ w ostatniej kolejce MLS. Piłkarz, który ma za sobą powołanie do reprezentacji Polski i świetną grę w barwach Pogoni Szczecin pokazał wielką klasę w meczu z obecnym mistrzem USA - Columbus Crew. Polak wkroczył do boju w ostatnich minutach spotkania i potrzebował zaledwie trzech minut, aby wpisać się na listę strzelców. To już drugi gol naszego gracza za oceanem w tym sezonie. Możliwe, że bramka pomoże mu odzyskać miejsce w składzie reprezentantów najwyższej amerykańskiej klasy rozgrywkowej
Lewandowski odejdzie z Bayernu? Sensacyjna wiadomość obiegła Polskę, gigant kusi milionami
Adam Buksa z bramką przeciwko Columbus Crew. Polak potrzebował zaledwie trzech minut
Spotkanie w tej kolejce Major League Soccer było prawdziwą gratką dla kibiców amerykańskiej piłki. Aspirująca do wysokich celów drużyna New England podejmowała mistrza Stanów Zjednoczonych i wszyscy liczyli się z tym, że to spotkanie będzie wyjątkowo emocjonujące. Mecz od samego początku był bardzo zacięty, ale obie strony mimo stworzenia sobie kilku okazji bramkowych, nie mogły przechytrzyć bramkarza przeciwników. Wtedy to trener ekipy z Foxborough zdecydował się na zmianę i podziękował za grę reprezentantowi Islandii - Arnonowi Traustasonowi. Jego miejsce zajął niedoszły kadrowicz polskiej kadry - Adam Buksa, który ostatnimi czas miał wielkie problemy, aby łapać się do podstawowego składu. Zaufanie względem byłego gracza Pogoni Szczecin się opłaciło, a gracz strzelił bramkę na wagę trzech punktów.
Czy Buksa odzyska zaufanie swojego trenera?
Od kiedy Buksa trafił do Stanów Zjednoczonych, miał stanowić o sile napadu drużyny. Tak się jednak nie stało, a gracz, który miał bardzo dobre statystyki w Ekstraklasie stał się rezerwowym klubu. W tym sezonie ustrzelił także bramkarza Chicago Fire w zremisowanym 2:2 spotkaniu. Możliwe, że gol na wagę zwycięstwa w lidze przybliży Polaka do podstawowego składu i sprawi, że jego usługami na nowo zaczną interesować się selekcjonerzy reprezentacji Polski.