Reprezentacja Polski wciąż pozostaje bez najważniejszego trenera. Kto nim będzie? Trudno przewidzieć, bo każdy dzień przynosi coś nowego i jest wiele zwrotów akcji. Wszystko się zmienia się jak w kalejdoskopie. Jedno jest pewne, że nowego selekcjonera, który poprowadzi „Biało-czerwonych” w półfinale barażu w Moskwie z Rosją, poznamy 31 stycznia. Czy prezes PZPN Cezary Kulesza stery kadry powierzy cudzoziemcowi?
Ostatnio w grze jest były wybitny napastnik - Andrij Szewczenko, który przez pięć lat prowadził kadrę Ukrainy. Osiągnął z nią ćwierćfinał EURO 2020, co jest najlepszym wynikiem tego zespołu w historii. Potem odszedł, a ostatnio nie wyszło mu w Genoi. We włoskim klubie wytrwał tylko dwa miesiące. Gdyby to właśnie on przejął kadrę to całkiem możliwe, że w jego sztabie znalazłby się Jerzy Dudek. Jak słyszymy były kadrowicz miałby odpowiadać za bramkarzy.
Zbigniew Boniek ogłosił nowego selekcjonera?! Wymowny wpis byłego prezesa PZPN
Na forum reprezentacyjnym Polak miał pecha do ukraińskiego gwiazdora. Polska na starcie eliminacji MŚ 2002 pokonała w Kijowie 3:1 Ukrainę. W naszej bramce stał Dudek, którego na początku pokonał właśnie Szewczenko. W rewanżu w Chorzowie znów gwiazdor Milanu znalazł sposób na Polaka i w końcówce wyrównał na 1:1.
Los skojarzył ich także w niezapomnianym i pełnym dramaturgii finale Ligi Mistrzów 2005 między Liverpoolem a Milanem. W Stambule nasz rodak w dogrywce obronił strzał Ukraińca z kilku metrów, a w konkursie rzutów karnych został bohaterem. Po czterech kolejkach było 3:2 dla angielskiej drużyny. Wtedy do piłki podszedł Szewczenko, ale jego strzał obronił Dudek. W ten sposób zapewnił Liverpoolowi triumf w Lidze Mistrzów i przeszedł do historii tych elitarnych rozgrywek. Czy niebawem będą wspólnie cieszyć się z sukcesów reprezentacji Polski?