Andrij Szewczenko autorskim pomysłem Cezarego Kuleszy
Nazwisko Szewczenki w kontekście reprezentacji Polski zostało użyte po raz pierwszy kilkanaście dni temu. Nikt wówczas nie brał tego na poważnie, bo choć Ukrainiec ma słynne w świecie piłki nazwisko, to jako trener jest bardzo drogi i PZPN-owi trudno byłoby sprostać jego wymaganiom finansowym. Poza tym murowanym faworytem wydawał się Adam Nawałka (65 l.). Kilkanaście dni zmieniło jednak bardzo wiele. Ukrainiec stracił pracę we włoskiej Genoi (po zaledwie dwóch miesiącach) i znów stał się wolnym trenerem, ale z wciąż ważnym kontraktem (został odsunięty od prowadzenia zespołu). To miało jednak zupełnie nie zniechęcić Kuleszy. Prezes PZPN, jak się dowiedzieliśmy, szuka autorskiego pomysłu na reprezentację, a jednym z najmocniejszych pomysłów jest właśnie ściągnięcie Szewczenki, który jednak jest bardzo drogi (ok. 2,5 mln rocznie). Jak słyszymy, na wypłatę na „Szewy” miałby składać się PZPN i możny sponsor, co było już praktykowane za czasów Leo Beenhakkera w kadrze.
Przeczytaj także: Zamieszanie z wyborem selekcjonera. Brzęczek ciągle w grze?!
Andrij Szewczenko jednak nie dla reprezentacji? "Na razie plotki"
Plany i marzenia Kuleszy to jedno, ale skoro do tańca trzeba dwojga, to czy Szewczenko jest chętny? W niedzielę ukraińskie media rozpisywały się, że Ukrainiec zaakceptował propozycję z Polski i do porozumienia pozostaje tylko kwestia Genoi, z którą wciąż ma ważny kontrakt. Tymczasem „Super Express” zasięgnął języka w bardzo bliskim otoczeniu Szewczenki, które sprawę… dementuje. Jak usłyszeliśmy, cała sprawa to na razie tylko plotki, a celem Szewczenki jest praca w klubie, a nie w reprezentacji. Czy to faktycznie plotki? Odpowiedź poznamy już za tydzień, bo 31 stycznia na PGE Narodowym prezes PZPN Cezary Kulesza zaprezentuje nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Zobacz też: Łukasz Piszczek przerwał milczenie. Wyjawił, że rozmawiał z Cezarym Kuleszą ws. pracy w kadrze