Pozyskanie Szewczenki do roli selekcjonera reprezentacji Polski nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Na początku nazwisko Ukraińca było wymieniane jako jedno z wielu i nikt nie brał tej kandydatury na poważnie. Okazuje się, że trzeba traktować możliwość przejęcia kadry przez „Szewę” bardzo serio.
Szewczenko ma za sobą bardzo dobrą pracę z reprezentacją Ukrainy i nieudany epizod w Genoi. Były snajper m.in. AC Milan i Chelsea jest w trakcie rozwiązania umowy z włoskim klubem. Na taki obrót spraw kręcić nosem może Adam Nawałka, który od kilkunastu dni był murowanym kandydatem do powrotu do reprezentacji. Wydawało się, że już 19 stycznia jego ponowna praca z Biało-Czerwonymi zostanie oficjalnie ogłoszona. Nazwisko nowego selekcjonera mamy jednak poznać 31 stycznia.
To będzie lider mistrza Polski? Aleksandar Vuković pod wrażeniem klasy piłkarza Legii
Zgodnie z doniesieniami kanału vZbirna (to kanał prowadzony przez byłego rzecznika Andrija Szewczenki z czasów reprezentacji Ukrainy) – Szewczenko doszedł do porozumienia z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. 45-letni szkoleniowiec ma zarabiać 2,5 mln euro rocznie, co oznacza, że jego oczekiwania trochę zmalały, wcześniej chciał zarabiać nawet 3 mln euro za 12 miesięcy pracy. Część pensji ma opłacać PZPN, a część sponsorzy. O tej możliwości pisaliśmy na łamach „Super Expressu”.
Tak Wojciech Kowalczyk zareagował na przelew. Były kadrowicz nie ukrywał zdziwienia