Napastnik Antalyasporu nie jest może tak efektowny i spektakularny, w swych dokonaniach, jak wspomniany Szymański, ale dla swojego klubu – równie bezcenny. Kiedy trafia, jego drużyna nie przegrywa (wyjątek – starcie z Fenerbahce, gdzie nawet dwa gole Polaka nie wystarczyły do zdobycia punktu; ekipa ze Stambułu wygrała 3:2). A że strzela sporo, Antalyaspor wdrapał się już na piąte miejsce w tabeli: tuż za wielką stambulską trójką oraz tradycyjnie mocnym Trabzonsporem,
Buksa w niedzielę zdobył gola dającego jego zespołowi remis 1:1. W środowy wieczór trafił z kolei do siatki Sivassporu, co pozwoliło jego kolegom wygrać 2:1. To był już dziesiąty gol naszego kadrowicza w Süper Lig, co daje mu czwarte miejsce w klasyfikacji strzelców. Polski snajper bardzo pewnie – co widać na filmie poniżej – wykorzystał rzut karny. Przypomnieć warto w tym miejscu, że marcowe baraże o EURO 2024 zakończyć się przecież mogą serią „jedenastek”…
Swoją drogą w reprezentacji Adam Buksa też jest bardzo skuteczny: trzynaście występów dało mu sześć goli. Michał Probierz zaś w niego wierzy: piłkarz Antalyasporu pojawiał się na murawie w każdym z dotychczasowych meczów Biało-Czerwonych pod batutą obecnego selekcjonera (i zdobył bramkę w towarzyskiej potyczce z Łotwą).