„Super Express”: - Co podobało się panu przez ten rok w pracy selekcjonera Brzęczka, a co nie?
Zbigniew Boniek: - Dostał on zadanie zakwalifikowania się z kadrą do finałów mistrzostw Europy. Pierwsze analizy zrobimy po zakończeniu rozgrywek, bo nie można zawodnika biegnącego na 3 km oceniać po 1800 metrach. Jeśli chodzi o zdobyte punkty w eliminacjach, to jest dość dobrze, a styl mógłby wyglądać lepiej. Pewne problemy są, ale od tego mamy cały sztab kadry, żeby nad nimi pracował.
- Jakie są najważniejsze problemy?
- Wydaje mi się, że kadra musi poczuć, że naciera na nią młodość ze strony piłkarzy reprezentacji U-21, która grała w finałach Euro. Większa rywalizacja wewnętrzna może pomóc całej kadrze, bo stagnacja w sporcie nigdy dobrze nie robi. Dostali szansę Bielik, Kownacki i Szymański, może niedługo dostanie ją Gumny.
- Kadra zmierza do finałów Euro na pierwszym miejscu w grupie od początku eliminacji, ale niektórzy już teraz chcą głowy selekcjonera za słaby styl. Co by im pan powiedział?
- Zupełnie mnie te głosy nie interesują. Jerzy Brzeczek ma podpisany kontrakt z PZPN (do końca grudnia 2019 - red.), a kontrakty są respektowane.
- Nie ma pan obaw, że w finałach EURO zakładając, że się w nich znajdziemy, możemy nie ugrać za dużo?
- Ci co już myślą takimi kategoriami, to zapomnieli, że trzeba się najpierw zakwalifikować na mistrzostwa Europy, a dopiero później będziemy myśleć co dalej. Choć uważam, że brak awansu na Euro nie byłby czymś normalnym. Tym, którzy krytykują obecną kadrę i porównują do poprzedniej przypomnę też, że w meczu z Austrią w podstawowym składzie grało 9 piłkarzy, którzy byli z Nawałką na mistrzostwach świata.
- Jerzy Brzęczek powiedział o Piotrze Zielińskim: ”Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika , którego będą nam zazdrościć na świecie”. Tyle że samo nic nie przeskoczy w głowie Zielińskiego, jeśli grał już 47 razy w reprezentacji.
- To zdanie zostało wyrwane z kontekstu. Trener Brzęczek mówił o Zielińskim w samych superlatywach - że ma znakomitą technikę, podanie kierunkowe itd. Zieliński jest jednym z jedenastu piłkarzy drużyny, może grać na pozycjach 8, 10 albo na boku pomocy. Na każdej z tych pozycji jest problemem dla przeciwnika.