Przed czerwcowymi mistrzostwami Europy U21 Boniek i Lewandowski założyli się o dobrą kolację. Prezes twierdził, że Polska awansuje na igrzyska olimpijskie, a piłkarz był przeciwnego zdania. Choć wynik rozstrzygnął się już dawno (kadra Czesława Michniewicza nie wyszła z grupy), dopiero teraz obaj panowie mieli czas na ustalanie szczegółów.
Jeszcze przed wylotem do Słowenii, co zarejestrowały kamery „Łączy nas Piłka”, doszło do rozmowy Bońka z Lewandowskim. - O kolacji pamiętam - zagaił Boniek. - Rachunek rośnie – odpowiedział „Lewy”. - Problem jest jeden. Czy jest w Polsce restauracja, w której możemy zjeść? Według mnie nie ma – przeanalizował szybko Boniek.
Lewandowski błyskawicznie zaproponował, że na pewno w Monachium się coś znajdzie, ale prezes PZPN wpadł na inny pomysł.
- Jak będziesz kiedyś grał w piątek i będziesz miał wolny weekend, to zabierz żonę, przyjedź do Rzymu. Pójdziesz na mecz Romy, a potem zabiorę cię do dobrej restauracji. Na rybki – zaproponował „Zibi”.