Zbigniew Boniek

i

Autor: MARCIN GADOMSKI / SUPER EXPRESS Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek rozgrzewał się w chłody. Przyłapano go w czapce świętego Mikołaja i z kieliszkiem w dłoni, mamy zdjęcia

2021-12-06 19:58

Zbigniew Boniek przez lata swojej prezesury w PZPN prezentował się jako postać poważna i reprezentatywna dla wizerunku polskiej piłki. Nie zmienia to faktu, że nawet prezes najbardziej nobliwej instytucji może sobie czasem pozwolić na chwilę relaksu i "poluzowanie krawatu". Tak też się stało w grudniu 2019 roku, kiedy to ówczesny szef związku został przyłapany w Warszawie w czapce świętego Mikołaja i z kieliszkiem wódki w rękach.

Zbigniew Boniek, jak każdy człowiek, potrzebuje czasem relaksu. O ile bycie szefem PZPN jest pracą wymagającą i ciężką, o tyle w 2019 roku ówczesny zarządca związku miał co świętować. Awans Polaków na mistrzostwa Europy był przez Bońka świętowany w lokalu "Ulubiona", który jest kultowy wśród kibiców mieszkających w stolicy Polski. Zdjęcia z tego wydarzenia są prawdziwym hitem. Ciężko sobie bowiem wyobrazić tak poważną postać jak Boniek w czapce świętego Mikołaja z kielszkiem wódki w ręce.

Tak Bartosz Kurek nazywa piękną ukochaną. Liścik siatkarza dostał się do internetu, wszystko wyszło na jaw

Zbigniew Boniek rozgrzewał się w zimny grudniowy wieczór. Wybrał legendarny lokal

Bar "Ulubiona" cieszący się wielką sławą wśród kibiców z Warszawy może się pochwalić tym, że bywało w nim wiele osobistości polskiej piłki. Na wizytę w lokalu zdecydował się w 2019 roku ówczesny szef PZPN - Zbigniew Boniek, który w czapce świętego Mikołaja raczył się wraz ze znajomymi alkoholami z karty. Zdjęcia z wydarzenia obiegły cały internet, a na samych fotografiach widać, że były zawodnik Juventusu Turyn spędził naprawdę udany wieczór.

Miliony czekają na Marka Papszuna w Legii. Może liczyć na olbrzymią pensję

Aby zobaczyć zdjęcia z wizyty Zbigniewa Bońka w "Ulubionej", przejdź do galerii poniżej.

Boniek bawił się bardzo dobrze. Chciałby tam zabrać ekipę gwiazd

O samym pobycie w "Ulubionej" Boniek wyrażał się bardzo pozytywnie i wskazał, których piłkarzy chciałby mieć u swojego boku przy ponownych odwiedzinach placówki. Okazuje się, że towarzystwo, które miałoby towarzyszyć prezesowi PZPN, jest naprawdę doborowe.

- Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będę w "Barze Ulubiona", ale jak już zdecydowałbym się z obstawą Kamila Glika, Kamila Grosickiego + Peszkin i Góralski - pisał ówczesny szef PZPN na swoim Twitterze.

Sonda
Czy Zbigniew Boniek był dobrym prezesem PZPN-u?

Najnowsze