Klub z Syberii o Polaka stara się od pół roku. Zimą na transfer nie zgodzili się działacze Steauy Bukareszt, którzy wycenili Golańskiego na 600 tys. euro. Teraz polski obrońca przechodzi do Rosji za darmo, bo skończył się jego kontrakt z rumuńskim klubem.
- Przed kilkoma dniami byłem w Tomsku - mówi Golański. - Proponowano, bym od razu po badaniach medycznych złożył podpis. Jednak poprosiłem o kilka dni do namysłu. Nie przeraża mnie, że mój nowy klub położony jest na dalekiej Syberii, że już od listopada zaczyna się ostra zima. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, do mrozu też. A kożuch na zimę kupię już na miejscu - żartuje polski obrońca.
W tym sezonie Tom Tomsk zajmuje 6. miejsce w lidze, a w derby Syberii pokonał 3:2 Sybir Nowosybirsk, gdzie pierwszym bramkarzem jest Wojciech Kowalewski. Polak w Tomsku będzie występował jako prawy obrońca lub defensywny pomocnik.