Sytuacja, w jakiej znalazł się Arkadiusz Milik w ostatnich miesiącach jest daleka od zadowalającej. Kontrakt Polaka z klubem z Neapolu kończy się w czerwcu przyszłego roku i nie zostanie przedłużony. Napastnik mógł zmienić klubowe barwy już podczas letniego okna transferowego, gdy zainteresowanie nim wykazywała chociażby AS Roma, ale Milik postanowił odrzucić tę ofertę. W konsekwencji został on odsunięty od drużyny i nie jest brany pod uwagę podczas ustalania składu na kolejne mecze. Zdaniem jednego z włoskich dziennikarzy, Antonio Corbo taki stan rzeczy spowodowany jest tym, że właściciel Napoli jest przekonany o niecnych czynach Milika, których ten miał dopuścić się za plecami klubu.
Krychowiak wziął Celię na Karaiby! Kiedy kusiła CIAŁEM, wyciął jej numer! [ZDJĘCIA]
Jak twierdzi dziennikarz la Repubblica, działanie Aurelio de Laurentisa spowodowane jest przekonaniem, że Arkadiusz Milik po cichu dogadał się z największym ligowym rywalem Napoli, czyli Juventusem, który w przeszłości chętnie podkradał zawodników z Neapolu. Zdaniem włoskiego dziennikarza, de Laurentis nie ma żadnych podstaw, aby tak twierdzić, nie mniej jednak jest przekonany o tym, że właśnie tak się stało i w ten sposób chce ukarać Milika. To miałoby w dużej mierze tłumaczyć fakt odrzucenia wszystkich ofert, które pojawiły się za Polaka jeszcze latem.
Mariusz Pudzianowski w ogromnym NIEBEZPIECZEŃSTWIE. Chce go dopaść BESTIA. Tłucze jak opętany
Kłopoty Arkadiusza Milika. Mogą ominąć go Mistrzostwa Europy
Siedzenie na trybunach może jednak odbić się czkawką Milikowi. Brak regularnej gry będzie miał duży wpływ na to, czy napastnik Napoli zasili polską reprezentację jadącą na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w przyszłym roku. Podczas jednego z ostatnich zgrupować Jerzy Brzęczek miał poinformował zarówno Milika, jak i Kamila Grosickiego, że ci muszą więcej grać, aby pojechać na turniej.