Tydzień temu znalazł się w wyjściowym składzie turyńskiego klubu w meczu przeciwko Atalancie. "Stara Dama" zremisowała z ekipą z Bergamo 2:2, jednego z goli dla turyńczyków zdobył właśnie Milik, dla którego było to przełamanie. 30-letni napastnik zdobył w tym sezonie łącznie tylko trzy bramki we włoskiej ekstraklasie.
Niestety, mijający powoli tydzień okazuje się dla Milika bardzo pechowy. Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, skreślił Milika z listy powołanych na marcowe baraże o Euro 2024. Polacy zmierzą się z niżej notowanymi Estończykami w półfinale w Warszawie 21 marca, a ewentualny finał odbędzie się pięć dni później na wyjeździe z lepszym rywalizacji Walia-Finlandia. Za to już w niedzielne popołudnie (pierwszy gwizdek o godz. 12:30) Juventus będzie musiał sobie radzić bez Milika w starciu z Genoą. Oficjalnie potwierdzono, że Milik nie zagra w tym meczu, a o kontuzji polskiego napastnika poinformował na konferencji prasowej trener Juventusu, Massimiliano Allegri:
– Za nami tydzień porządnej pracy. Straciliśmy jednak Arkadiusza Milika. Nasz napastnik boryka się z problemami zdrowotnymi po ostatnim treningu i postaramy się doprowadzić go do pełni zdrowia w trakcie przerwy reprezentacyjnej – powiedział szkoleniowiec klubu ze stolicy Piemontu.