W ostatnich latach kolonia Polaków grających we Włoszech nieźle się rozrosła. Część z nich oczywiście wyjechała, ale tych zastąpili kolejni. Łukasz Skorupski jest jednym z tych, którzy na włoskiej ziemi grają już od wielu lat i trudno się dziwić, że „Skorup” jest tam mocno ceniony. Być może nie stawia się go w europejskiej czołówce bramkarzy, bo wówczas pewnie skusiłby się na ofertę jakiegoś mocniejszego klubu, ale w bolońskim zespole stanowi pewny punkt i już nie raz ratował mu punkty. Nie inaczej było i tym razem.
Łukasz Skorupski obronił rzut karny i dobitkę!
W ramach 23. kolejki Serie A Bologna mierzyła się na wyjeździe z Sampdorią. Drużyna, w której w przeszłości występowało aż trzech Polaków, przechodzi dramatyczny okres i jest bardzo bliska spadku (zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli). Mimo to Sampdoria nie składała broni i walczyła z zajmującą 11. lokatę Bologną niemal jak równy z równym.
W 71. minucie Sampdoria otrzymała drugi w czasie 3 minut rzut karny i przy stanie 1:1 mogła wyjść na prowadzenie. Do piłki podszedł Sabiri, który chwilę wcześniej wykorzystał jedenastkę. Tym razem jednak Łukasz Skorupski dobrze wyczuł intencje rywala i odbił piłkę. Ta wróciła pod nogi Sabiriego, lecz Polak zdążył się pozbierać i ofiarnie rzucił się pod nogi przeciwnika, blokując dobitkę. Ostatecznie Bologna wygrała 2:1, a gola na wagę 3 punktów i awansu na 7. miejsce w 90. minucie strzelił Orsolini.