Mattia Giani zmarł w szpitalu we Florencji w poniedziałek (15 kwietnia). Trafił do niego po ataku serca w trakcie meczu ligi Eccellenza (5. liga włoska) między Castelfiorentino a Lanciotto Campi. Odbywał się on na przedmieściach Florencji. W 15. minucie Giani zasłabł po oddaniu celnego strzału. Z trybun obserwowali to jego rodzice, a do akcji wkroczyły służby medyczne. "Sky TG24" relacjonowało, że 26-letni piłkarz doznał zatrzymania akcji serca, a następnie padaczki. Medycy wykonali na boisku masaż serca, po czym zaintubowali i przetransportowali Gianiego do szpitala. Tam długo walczono o jego życie, ale w poniedziałkowy poranek potwierdzono zgon. Tragiczną wiadomość przekazał burmistrz Castelfiorentino, Alessio Falorni. Żałoba ogarnęła włoską piłkę.
Nie żyje piłkarz Mattia Giani. Miał 26 lat
"Walczyłeś jak wcześniej na boisku w naszych barwach, ale okrutny los nam cię zabrał. Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy cię poznać i docenić przede wszystkim jako mężczyznę, a potem sportowca. Czujemy ogromną pustkę. Bezpiecznej podróży, Mattio! Mocny uścisk dla rodziny" - pożegnał zmarłego piłkarza jego klub Castelfiorentino United 1925. Kondolencje rodzinie Gianiego przekazał także m.in. klub Pescara Calcio.
Giani urodził się 3 stycznia 1998 r. w Empoli. Grał głównie jako skrzydłowy, ale wychowanek Empoli nie przebił się w tym klubie i kontynuował karierę na niższym szczeblu. W Castelfiorentino grał od 2022 roku. Jego młodszy brat Elia również jest piłkarzem.