Przez ostatnie miesiące, kiedy Paulo Sousa pozostawał bez zatrudnienia po dość krótkiej przygodzie w brazylijskim Flamengo, zakończonej zwolnieniem, w mediach pojawiały się kolejne plotki o tym, jakie zespoły może przejąć były selekcjoner reprezentacji Polski, który porzucił naszą kadrę. Ostatecznie z wielkich planów nic nie wyszło, ale usługami Portugalczyka zainteresowała się Salernitana i postanowiła zatrudnić go do końca obecnego sezonu. Już w swoim debiucie, Sousa nie miał szans w starciu z Lazio i jego ekipa przegrała 0:2. Wtedy Portugalczyk ocenił występ swoich napastników, w tym Krzysztofa Piątka.
Po porażce w debiucie Paulo Sousy krytyka spadła też na Krzysztofa Piątka. Portugalczyk miał pewne zastrzeżenia
Nietrudno się domyślić, że Salernitana znajdująca się w dolnej części tabeli Serie A nie była faworytem w starciu z Lazio i zgodnie z oczekiwaniami, piłkarze prowadzeni przez Paulo Sousę nie mieli zbyt wiele do powiedzenia notując zaledwie 35% posiadania piłki oraz wskaźnik oczekiwanych goli na poziomie 0,47. Zdaniem Portugalczyka, jego napastnicy muszą być bardziej pod grą.
Paulo Sousa bez ogródek o Krzysztofie Piątku po porażce w swoim debiucie! Wytknął to piłkarzowi bez wahania
- Zarówno Piątek, jak i Erik Botheim muszą się poprawić pod względem ustawiania, a także w kwestii nakładania presji oraz zajmowania odpowiednich przestrzeni - stwierdził w pomeczowej rozmowie dla "DAZN" były selekcjoner reprezentacji Polski. Najbliższa okazja dla Paulo Sousy na pierwsze punkty w Salernitanie już w niedzielę 26 lutego, w meczu z Monzą.