Za Juventusem naprawdę trudny początek sezonu. "Bianconeri" zaczęli odbijać się dopiero w ostatnich dniach, kiedy to znaleźli receptę na Spezię oraz Sampdorię. Nie zawiedli także w Lidze Mistrzów, zachowując czyste konta i pokonując Malmoe oraz Chelsea. Teraz nie mają już jednak żadnego marginesu błędu w Serie A i żeby nerwowe nastroje nie powróciły jak bumerang, zdecydowanie muszą rozprawić się także i z lokalnym rywalem - Torino.
Ekipa ta pod wodzą trenera Ivana Juricia zaliczyła jednak dość udane wejście w nowy sezon i pod żadnym pozorem nie zamierza odpuszczać. Dodatkowo o dolanie oliwy do ognia postanowił zadbać sam szkoleniowiec. Chorwat rzucił na konferencji prasowej komentarz, który odbił się szerokim echem. - W Genui, gdzie pracowałem wcześniej, pół miasta jest za Genoą, a pół za Sampdorią. W Turynie jest inaczej. Całe miasto kibicuje Torino - wypalił szkoleniowiec.
Zobacz też: Wielkie problemy agenta Roberta Lewandowskiego! Poważne zarzuty, mówią o przestępstwie
Po takim przytyku z całą pewnością Juventus tym bardziej będzie chciał udowodnić, że to jemu należy się triumf w derbach stolicy Piemontu. Wynik zdecydowanie pozostaje jednak sprawą otwartą. Choć Torino dysponuje dużo słabszą kadrą na papierze, to w obecnym sezonie potrafiło już udowodnić, że nie zamierza kłaść się przed nikim i każdy jego rywal musi przygotować się na solidną przeprawę.